24. "Martwię się..."

5K 355 214
                                    

Przebrała się i założyła kurtkę, kiedy podeszła do nas Angel.

- Melody, przyszłaś do szkoły.

- Właśnie wychodzę. Nie czekajcie z kolacją.

- Co? Nie ma takiej opcji, zostajesz w szkole.

- I tak obie doskonale wiemy że wyjdę z tej szkoły. I znowu przez ciebie mam skurczone bluzy.

- No przepraszam za to że jestem okropną matką. Melody jeśli wyjdziesz z tej szkoły...

- Mam to gdzieś. I tak wyjdę.

I ona się później dziwi że Sabine jest ich ulubienicą.

- Melody do cholery.

- Następnym razem uważaj jak pierzesz.

Poszła, a ja westchnąłem widząc łzy w oczach Angel. Taaa... Dlaczego ja dzisiaj kurwa każdego pocieszam? Avery, Melody, Angel. Może jeszcze Sabine?

- Dlaczego ona się tak zachowuje? Staram się być dobrą matką. Nie jestem idealna, ale... Staram się.

- Jesteś zajebistą matką.

- Czuję że jestem okropna. Moje dzieci mają mnie dość i jak mnie widzą to sobie tylko mówią ja pierdole znowu ona.

- Angel... Nie myśl tak. Jaxon cię cholernie kocha, Sabine tak samo. Melody ma po prostu charakter po tobie.

- Czuję że się powoli od nich oddalam. Sabine już mi się tak nie zwierza jak kiedyś... Nie mówi mi już o wszystkim. Jaxon... On już w ogóle ze mną nie rozmawia, tak samo Melody.

- U Sabine na pewno dużo się teraz dzieje. Pójdź do niej i bądź po prostu sobą, okej? Zrób to samo z Jaxonem i Melody. Może czuje się odrzucona? Nigdy nie próbowałaś z nią porozmawiać jak matka z córką.

- To prawda...

Wieczorem położyłem się na łóżku i włączyłem telewizor, kiedy w oknie naprzeciwko zapaliło się światło. W końcu kurwa. Tęskniłem za tym. Sabine położyła się na swoim łóżku, patrząc w telefon. Po chwili przyszła mi wiadomość.

Średnia Davis:
Znowu podglądanko?

Ja:
Zawsze XDDDD

Wszedłem w wiadomości z Angel.

Ja:
Jak coś Sabine jest u siebie w pokoju

Angel:
Stresuje się

Ja:
Nie ma czego

Ja:
To twoja córka

Angel:
Okej idę

Pov. Sabine

Usłyszałam pukanie i weszła tu mama.

- Hej... 

- Hej.

Uśmiechnęłam się, odkładając telefon na bok.

- Możemy porozmawiać?

- Jasne... O czym?

- Chcę wiedzieć co się u ciebie dzieje... Ja... Czuję że się powoli oddalamy. Kiedyś mi mówiłaś o wszystkim co się u ciebie dzieje.

O Jezu tak bardzo tęskniłam za rozmowami z mamą.

- Jestem z Oscarem, to wiesz.

- Tak wiem...

Usiadła na łóżku, a ja się uśmiechnęłam i spojrzałam na swoje dłonie.

Guardian 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz