Pov. Sabine.
Weszłam do domu i westchnęłam, ciągle widząc jego wyraz twarzy. Tak bardzo starał się nie popłakać...
- Co tak wcześnie?
Mama się uśmiechnęła, a ja westchnęłam.
- Ja... Mamo...
Skrzywiłam się, a ona mnie przytuliła.
- Jason?
- To boli... Ja... Chciał ze mną porozmawiać i widziałam że chciał płakać...
- Wysłuchaj może co ma do powiedzenia, hm? Znowu uciekasz...
- Boję się że... Może jednak coś między nimi było i to jeszcze bardziej mnie dobije...
- Tyle lat się przyjaźnicie... Jesteście sobie to winni, hm? On cię tyle wspierał, tak samo i ty jego.
- Nie potrafię mu spojrzeć w oczy bo ciągle widzę to jak na mnie patrzył. Mamo ja...
- No już... Ułoży się...
Kiwnęłam głową, a ona mnie pocałowała w czoło i się uśmiechnęła.
- Idź z nim pogadaj... Nawet jeśli to zaboli.
Westchnęłam i poszłam powoli do szkoły.
Ja:
Jeśli chcesz pogadać to będę na ławce za szkołąWyjęłam paczkę papierosów i na nie spojrzałam. Uh... Wypaliłam jednego, a po kilku minutach przyszedł tu Jason i usiadł obok bez słowa. Odezwał się dopiero po chwili.
- Przepraszam.
Spojrzałam na jego oczy, a on westchnął.
- Co między wami było?
- Nie mogę powiedzieć mimo że bym chciał...
- Ja... Chciałabym żebyś był ze mną szczery.
- Naprawdę nie mogę... Ale cię nie zdradziłem.
- Widziałam...
- Ona mnie pocałowała. Kurwa Sabine... Jesteś dla mnie najważniejsza, naprawdę myślisz że mógłbym cię zdradzić? Chwilę wcześniej mówiłem że mam dziewczynę i nie mogę.
- Co chciała...?
- Wiszę jej przysługę, chciała żebym ją pocałował przy jej byłym.
- Masz drugi telefon o którym nie wiedziałam... Wiem że nie muszę o wszystkim wiedzieć, ale... Fajnie by było jeśli bym o tym wiedziała.
- Nie chcę cię wciągać w ten świat...
- Ja...
- Sabine...
- Nie.
- Mam cię błagać na kolanach?
- Miałeś ostatnią szansę.
- Nie zrobiłem nic złego...
Pokręciłam głową i wstałam, znowu patrząc na jego oczy. Dalej tak na mnie patrzy...
- Zrezygnuj z tego całego życia w gangach.
- Nie mogę i dobrze o tym wiesz...
Kiwnęłam głową, idąc w stronę domu.
- Sabine...
Złapał mnie za rękę i oparł o ścianę ze łzami w oczach. Uh... Nie...
- Nie chcę cię kurwa stracić.