Pov. Angel.
- Idź za nią.
Caleb powiedział i spojrzał na Jasona.
- Po chuj?
- Jason.
- Och, tak. Bo ja jestem wszystkiemu winny. Jasne.
- Nie możesz z nią porozmawiać?
- Nie.
Też wstał i wyszedł, a ja westchnęłam. Mam serdecznie dość tej całej sytuacji między nimi.
- Niech nasze dzieci się przyjaźnią, będzie zajebiście.
Chase na nas spojrzał, a ja przewróciłam oczami.
- Przejdzie im.
Powiedziałam.
- Znasz Sabine, nie odpuści.
- Jason raczej też nie. Widać że go zraniła.
Elle się odezwała, a ja westchnęłam. Hm... A gdyby im powiedzieć że jest śnieżyca i nie możemy stąd wyjść? By spędzili trochę czasu razem. By byli na siebie skazani.
- Idź do domu.
Spojrzałam na tą laskę.
- Słucham?
- Słyszałaś. Żegnam.
Uśmiechnęłam się, a ona stąd wyszła obrażona.
Ja:
Kochanie wrócisz?Ja:
ProszęMoja krew 2:
Po co?Ja:
Są świętaJa:
Ta laska już wyszłaPo chwili tu przyszła i usiadła, a ja się uśmiechnęłam. Sabine mega ładnie wygląda bez makijażu i w takim dresie. W dodatku jestem przekonana, że to bluza Jasona. Napiła się piwa i westchnęła, a ja poszłam do Jasona i zapukałam.
- Co?
- Mogę? Nie chcę się kłócić.
Weszłam tu, a on na mnie spojrzał. Widzę że ćpa, rozpoznam to z kilometra.
- Słuchaj... Sabine przechodzi załamanie. Też to przeżywałam.
- Niby kurwa jakie załamanie?
- Nie jestem twoją koleżanką żebyś się tak do mnie odzywał. Wiem że cię może zraniła, ale ona się o to obwinia... Teraz jest jednocześnie wkurzona i smutna. Znasz ją. To u niej mieszanka wybuchowa i wystarczy byle co żeby wybuchła. Poważnie jesteś szczęśliwy z tą dziewczyną czy jest tylko na pokaz?
- Jak myślisz?
- Pogadaj z Sabine...
- Nie mam zamiaru.
- Mieliście być przyjaciółmi...
- Nie po tym co mi powiedziała.
- Co ci powiedziała?
- Nic.
- Jeśli by przyszła do ciebie po radę, co byś zrobił?
- Nie przyjdzie po radę. Znam ją. Jest na mnie wkurzona i boi się mieszać w moje życie. Boi się w ogóle do mnie odezwać.
- Po prosru... Zejdź na dół. Są święta, odpuśćcie sobie.
- Nie da się.
Wstał i wyszedł, więc zajrzałam do jego szuflady z majtkami. Jaxon w wieku trzynastu lat chował swoje tajemnice między majtkami, bo wiedział że nie będę mu w nich grzebać. Jason może dalej tak robi. Jak znalazłam zdjęcie Jasona i Sabine jak się całują, uśmiechnęłam się. Nie zapomniał o niej. Dalej o niej myśli. Schowałam je z powrotem i zeszłam na dół, a tu usiadłam na miejscu.