98. "Jennifer jest suką."

4.3K 297 426
                                    

~ 5 lat później ~

- Ej mała.

Jason podszedł do Victorii, jedząc loda, a ona się zaśmiała i podskoczyła, żeby go od niego wziąć.

- Gdzie zgubiłaś brata?

Dał jej tego loda i ją podniósł.

- Jest z kolegami. Tato, bo... Jestem brzydka?

Zmarszczył brwi, a ja rozchyliłam usta. Nie... Jejku nie. To już się zaczyna?

- Co? Nie, nie jesteś brzydka. Kto ci to powiedział?

- Jennifer. Bo... Jest taki chłopak, on się jej chyba podoba, ale jest fu. I ona powiedziała że jestem brzydka i okropna i...

- Ej, mała. Jesteś piękna, hm? Nie przejmuj się taką Jennifer. Każda Jennifer jest suką.

Zaśmiał się, a ja rozchyliłam usta. W sensie, Victoria wie że to brzydkie słowa i żeby ich nie powtarzać, ale no błagam.

- Kto to suka?

- To... Bardzo niemiła dziewczyna. Taka wiesz, chamska która uważa się za najlepszą.

- O, to Jennifer jest suką.

- Nie powtarzaj, bo to brzydkie słowo. Ale masz rację, Jennifer to cholerna suka.

Zaśmiała się i wystawiła do Jasona loda, więc go ugryzł i na mnie spojrzał, od razu się uśmiechając. Zobaczyłam jak Dylan do nas biegnie, przez co się uśmiechnęłam.

- Dylan, gdzie byłeś?

Zaśmiałam się, a on na mnie spojrzał z dołu.

- Mogę loda? Ona ma.

Pokazał na Victorię.

- Tak, jasne. Chodź.

Poszłam z nim po tego loda, a jak kupiłam, on na mnie spojrzał.

- Jennifer męczy Victorię.

- Co?

- Śmieje się z niej i rozmawia o niej z innymi. To chyba nie jest fajne.

- Co na przykład mówi?

Kucnęłam przy nim, a on polizał loda.

- Że Victoria jest głupia, brzydka i nic nie potrafi. Zepsuła jej rysunek który Victoria zrobiła dla taty.

- To dlatego była smutna...

- Tak, podobał jej się bardzo. Ale wiesz co?

- No co?

- Victoria ją uderzyła jak zobaczyła rysunek.

Zaśmiał się, a ja rozszerzyłam oczy. Okej, jestem z niej dumna ale nie może bić innych.

- Kochanie, jesteś jej bratem, tak?

- Tak.

- Jeśli zobaczysz że Victoria jest smutna, pociesz ją... Porozmawiaj z nią, przytul.

- Zrobiłem to. I zepsułem Jennifer plecak.

Założył ręce na piersi dumny z siebie. O kurwa. Moje dzieci są złe.

- Jak to zepsułeś?

- Obciąłem nożyczkami to na ramiona. I pomazałem flamastrem.

- Nie możesz tak robić... Skarbie, kocham cię najmocniej na świecie, ale nie możesz niszczyć kogoś rzeczy. Victoria nie może bić innych.

Guardian 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz