38. "Mam ci uwierzyć?"

5K 341 145
                                    

Pov. Angel.

O Jezu... Ale mnie boli serce jak patrzę na Sabine. Jest naprawdę załamana...

- Sabine, kochanie...

Usiadła na łóżku ciągle płacząc. Jejku... Usiadłam obok niej i ją przytuliłam, pisząc do Chase'a.

Ja:
Przyjdź szybko do pokoju Sabine

Po chwili tu wszedł, jedząc chrupki. Ja pierdole ile hajsu idzie na te jego przekąski. Odłożył je na półkę i do nas podszedł.

- Co się stało? Skarbie... Ej, no już... Jesteśmy przy tobie, tak?

Przytulił ją i na mnie spojrzał. Jason patrzy przez okno.

Jak przestała płakać, usiadła na łóżku i owinęła się kocykiem. Cholernie śmierdzi alkoholem. Piła przez ten cały tydzień?

- Powiesz nam co się stało...?

Wyjęła pistolet i rzuciła na łóżko.

- Nie rzucaj nim... Jest przeładowany.

Chase go wziął, a Sabine odchyliła głowę do tyłu.

- Strzaliłaś z niego?

Chase na nią spojrzał. Brakuje jednego naboju...

- W Agnes.

O kurwa. Ja pierdole.

- To nie jest przypadkiem....

- Siostra Oscara. Byłam u nich. Wiedziała od początku że Dean żyje.

- Nie mieszaj się w to, dobrze? To moja walka, nie twoja.

Przejechałam dłonią po jej ramieniu, a ona odwróciła wzrok.

- Widziałam się z Oscarem.

Spłynęła jej łza. Tęskni za nim..

- Coś ci mówił?

- Że nie wiedział że Dean żyje. 

- A... Jason? Co z nim? Skarbie...

- Nic. Co ma być?

Zraniła go, widać to po nim. Nie chcę tego mówić przy Chase'ie, ale no kurwa. Wiem że on ją zranił milion razy, ale skoro coś sobie obiecali...

- Nie chcesz z nim pogadać?

- Nie. Chcę iść spać.

Weszła pod kołdrę, więc wyszliśmy stąd z Chasem.

Pov. Sabine.

Rano weszłam spóźniona do klasy i usiadłam na moim stałym miejscu.

- Sabine, może jakieś dzień dobry? W końcu się pojawiłaś.

Wszystko mnie wkurwia. Ja pierdole dlaczego każdy się wpierdala w nie swoje sprawy?

- Ta, mogę zaraz zniknąć.

Uśmiechnęłam się, a ona założyła ręce na piersi.

- Wiem, że nie jesteś zachwycona ale nie możesz się wyżywać na innych.

- Mam to gdzieś.

- Każdemu się zdarzają porażki, Sabine. Nie tylko tobie więc się ogarnij. Czy ktoś się z ciebie śmiał? Nie, więc nie wiem o co ci chodzi.

- Bez sensu tu przyszłam.

Wstałam, chcąc stąd wyjść.

- Zostajesz.

Guardian 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz