Kurwa... Podszedłem do niej i na nią spojrzałem, więc starła łzy.
- Co chcesz?
- Lecisz do babci?
- Jak widać.
- Na stałe czy... W odwiedziny? Sabine coś wspominała.
- W odwiedziny. Daj mi spokój.
- Avery... Wcale nie miałem tego...
- To co miałeś, hm?! To zdanie było jednoznaczne, Jaxon. Mam to gdzieś że to ja cię odepchnęłam, nie możesz mnie tak traktować! Miałam zły dzień i każdego odpychałam a ty się obraziłeś!
- Dałem Ci czas i wolność której chciałaś. Możesz być z kim chcesz.
- Nie dałeś mi żadnej wolności. Specjalnie chodzisz z tymi laskami bo wiesz że mnie to zaboli.
- Wytłumacz mi jedno. Jak chcesz się z kimś spotykać, skoro boli cię widok mnie z jakąś dziewczyną? Nie będziesz potrafiła zbudować związku jeśli czujesz coś do mnie.
- Ty jak widać nic nie czujesz ani nie czułeś.
- Doskonale wiesz że to gówno prawda. Z niczym cię nie okłamałem.
- Przed chwilą kurwa sam powiedziałeś że... Dobra, nieważne. Ja... Skończyłam. To koniec.
- Avery...
- Nie. Możesz być na mnie wkurzony, możesz być wkurwiony, ale nie sądzę że zasługuję na takie traktowanie z twojej strony!
- Przepraszam...
- Przez tyle lat znosiłam widok twój i tych wszystkich dziewczyn, ale mam dość.
- Po prostu nie leć do babci.
- Bo? Dlaczego mam nie lecieć? Co mi tu zostało, hm? Tylko Sabine.
- Masz tu mamę.
- Która się na mnie zawiodła bo poszłam z tobą do łóżka w wieku czternastu lat! Codziennie mi to wypomina.
- Nie zmusiłem cię do niczego...
- Wiem, doskonale o tym wiem i cię o nic nie oskarżam. Ale mam dość tego wszystkiego. Tej jebanej Anglii, mam dość ciebie, Jasona, mamy, Melody.
- Co ona ci zrobiła?
- Wkurwia mnie tym że w ogóle jest. Więc kurwa mać, Jaxon, daj mi spokój. I nie będę już delikatna, nie będę wyrozumiała i nie będę miła. Do cholery od dwóch lat patrzę jak masz na mnie wyjebane!
- Nie mam. Nigdy nie miałem.
- Coś nie było widać. Wolałeś pójść jakąś wypieprzyć niż posiedzieć ze mną jak mojej mamy nie było i nie chciałam sama siedzieć.
- Nigdy nie wybrałem jakiejś dziewczyny zamiast ciebie.
- Kurwa! Kiedy ostatnio u mnie byłeś? Nie po seks. Po prostu, żeby posiedzieć, pooglądać coś.
Kurwa kilka lat temu.
- Nie wiem, nie pamiętam.
- No właśnie. Kiedy ja u ciebie byłam? Nie u Sabine, u ciebie.
- Ja... Po prostu przepraszam.
- Nie masz pojęcia za co przepraszasz.
Prawda.
- Mam pojęcie.
- To za co?
Kurwa mać.
- Avery daj spokój...