95. "Angel, to pułapka!"

4.1K 313 322
                                    

Dziwnie się czuję tak ubrana, od dobrych kilku lat chodzę w luźnych bluzkach. Miałam duże dekolty, ale nie chodziłam w takiej sukience. Kurwa, dziwne uczucie.

- Nie pójdziesz tak...

Chase westchnął.

- No tak, Baldwin mnie tam zgwałci, tak?

- Dobra, nie odzywam się już. Rób co chcesz. Będę w szpitalu.

Chciał wyjść, przez co uniosłam brwi.

- Dzięki za miłe pożegnanie, też cię kocham.

Chamsko się uśmiechnęłam, więc do mnie podszedł i od razu pocałował, opierając o ścianę. Uśmiechnęłam się, wiedząc że Chase wrócił i stanęłam na palcach, a on na mnie spojrzał.

- Wystarczy?

Pokręciłam głową, uśmiechając się i ja złączyłam nasze usta razem, a on westchnął i mnie podniósł, wcześniej podwijając moją sukienkę. Rzucił mnie na łóżko, przez co powstrzymałam śmiech i na niego spojrzałam. Musi się wyżyć, widzę to. Jest uroczy. Pocałował mnie i rozpiął moją sukienkę na plecach, zjeżdżając pocałunkami na szyję, a po tym dekolt.

- Nie założyłaś stanika.

- Do tej sukienki nie nadaje się...

- Doprowadzasz mnie do szału.

- Kocham cię.

Uśmiechnął się, zdejmując moją sukienkę do końca i rozchylił usta.

- Nawet kurwa majtek nie założyłaś.

- Miałam zamiar, ale...

- Nie tłumacz się.

Zaśmiał się i przejechał językiem po moim sutku, przez co westchnęłam, uśmiechając się. Tęskniłam.

- Gdzie kolczyk?

- Em... Zdjęłam.

- Nienawidzę cię.

Westchnął, zjeżdżając dłońmi na moje uda. Spojrzałam mu w oczy i się uśmiechnęłam, a on mnie pocałował w szyję.

- Jesteś piękna.

- A ty bardzo, bardzo przystojny.

Zdjęłam z niego koszulkę, a on mnie pocałował, jeżdżąc dłońmi po moim ciele. Uwielbiam jak to robi... To jest... Ughh. Kurwa. Ktoś zapukał i wszedł, przez co się zaśmiałam jak zobaczyłam Baldwina.

- Sorry, Jack pyta kiedy jedziemy.

- Wypierdalaj kurwa.

Chase zamknął drzwi, przez co rozchyliłam usta, patrząc na niego.

- Chase!

- To nasza chwila.

- Możemy jak wr...

- Nie, nie możemy.

- Chase, to ważne.

Spojrzał na mnie i pokręcił głową, zakładając bluzkę.

- Skoro ważniejsze ode mnie to proszę bardzo.

- Daj spokój, ja...

- Lecę do rodziców. Mam dość.

- Co? Dlaczego?

- Bo Baldwin wszedł i ty mnie zaczęłaś odpychać. Odkąd się pojawił mnie odpychasz. Mam dość. Jak wyjedzie to do mnie napisz.

- Chase nie...

- Nawet się nie zakryłaś jak wszedł.

- Już mnie widzia...

Guardian 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz