Zobaczyłam w oknie Jasona jak się przebiera, przez co się zaśmiałam.
Ja:
Ładne przedstawienie XDDDDebil Jay:
O kuuurwaaaZobaczyłam że spojrzał i się zaśmiał, kręcąc głową. Zdjął bluzkę, patrząc na mnie i wziął bluzę z łóżka.
Ja:
Twoja mama stoi w drzwiach XDDDOdwrócił się i spojrzał na drzwi, a ja parsknęłam, biorąc z szafy rzeczy.
Debil Jay:
SukaJa:
☺️💙Debil Jay:
Przez ciebie zniemawidziłem to serceJa:
💙💙💙💙💙💙💙Debil Jay:
🖕🏿🖕🏿Zaśmiałam się i poszłam do toalety się przebrać i umyć.
Weszłam spóźniona do klasy i westchnęłam, widząc mamę. No ja pierdole.
- Mamo.
- Nie odzywaj się do mnie.
Rzuciła we mnie kredą, a ja się uśmiechnęłam i uniosłam brwi.
- Ubrudziłaś mnie.
- Mam to głęboko w dupie.
- No oczywiście. Też cię kocham.
Usiadłam obok Oscara, a on się zaśmiał i na mnie spojrzał.
- O co poszło?
- Nie odbierałam od wczoraj i się martwiła.
Wyjęłam chusteczkę z torebki i spróbowałam wytrzeć kredę z czarnych spodni. Dalej jest ślad.
- Masz wodę? - Spojrzałam na Oscara, a on mi ją dał. - właśnie, co mówiła? Ta suka.
Zaśmiał się, patrząc jak wylewam wodę na chusteczkę.
- Żebym ją przenocował.
- Zgodziłeś się?
Wytarłam spodnie, a on spojrzał na moją twarz.
- Oscar?
- Mhm... Zgodziłem się.
- Ty dupku.
- Nie ma gdzie się zatrzymać.
- Niech zapierdala do hotelu. Że niby ona ma spać z tobą pod jednym dachem?
- Na jedną noc. Jutro ma samolot.
- Nie daruję suce.
- Sabine...
Wstałam i spojrzałam na mamę.
- Gdzie idziesz?
- Do Oscara.
- Siadaj na dupie. Byłaś u niego całą noc.
- Jest u niego jego była!
- Ooo nie nie nie. Jebana. Idź ją zajebać kochanie.
- Dziękuję mamusiu.
Wyszłam stąd i po chwili Oscar mnie oparł o ścianę, przez co westchnęłam.
- Zapierdole ją.
- Mmm, nie.
- Tak! Oscar no Jezu.
- Jutro już jej nie będzie. Jedna noc, ona i tak będzie spała w gościnnym.
- Skąd mam wiedzieć że nic nie kombinuje? Co jeśli weszła w umowę z twoim dziadkiem i chce mnie zabić?