88. "Ona tego nie wytrzyma..."

5.1K 363 258
                                    

Mama wyszła, a Jason przy mnie kucnął i złapał za rękę.

- Mała...

- Jay...

- Nieważne czy jesteś w tej ciąży czy nie, będę przy tobie. Obiecuję, hm? Błagam cię nie martw się już tym...

- Kocham cię.

Uśmiechnęłam się, tak samo i on.

- A ja ciebie. Wstawaj, zrobię Ci śniadanko.

- Jest trzynasta...

- Mówię że śniadanko. Ty się połóż, odpocznij. Jak jesteś w tej ciąży to musisz dbać o naszego bachora, tak?

Uśmiechnęłam się, a on się zaśmiał i mnie podniósł.

- Ja bym go chciał.

- Go? Dlaczego nie ją?

- Nah, skarbie. Nie chcę dziewczynki.

- Dlaczego?! Spójrz jaki dobry kontakt mam z tatą.

- A ile go wkurwiałaś? Jak on się wkurwiał że miałaś jakiegoś chłopaka? Nie chcę dziewczynki.

Zaśmiał się, tak samo i ja.

- Dziewczynka by była świetna. Znaczy, może nie taka jak Melody. Ale taka jak ja by była świetna.

- Nie ma szans kurwa. Druga ty, bym miał w domu przejebane. Tym bardziej że to połączenie ciebie i mnie.

- Połączenie mamy i taty wyszło dobrze!

- Ta kurwa, cholernie dobrze. Może jedynie z wyglądu.

- Ty dupku.

- Też cię kocham. Cycki masz świetne, chyba tylko na to poleciałem. Nasza córka też by mogła takie mieć.

- Nie będziesz córce patrzył na cycki.

- Będę patrzył czy nic jej nie widać jak będzie się szła spotkać z kolegami. Sorry, nie będzie miała kolegów.

- Ty cholerny debilu.

- Dalej chcesz mieć córkę?

- A co jeśli syn będzie się spotykał z koleżankami?

- Przybiję mu piątkę i będę dumny.

- Ty seksistowski cwelu.

- Widzę że wchodzimy na wyższy poziom wyzwisk.

- Spierdalaj.

- Kocham cię.

Wyszedł stąd, a ja się uśmiechnęłam i przytuliłam misia. Aż mi się zachciało dzieciaczka jak tak z nim porozmawiałam. Jejciu. Jason w roli ojca, to by było idealne. Zerwałam się i pobiegłam do pokoju Jaxona, a tu spojrzałam na Avery.

- Avery!

- Hm?

Uśmiechnęła się i starła łzy. Jejku...

- Co się stało?

- Pokłóciłam się z Jaxonem.

- Co? O co?

- Mówi że ciągle chodzę przygnębiona.

- To prawda... Cały dzień tu siedzisz.

- Bo się boję. Nie jestem gotowa na bycie matką. Nie spyta mnie nawet co się dzieje, tylko od razu ma do mnie jakieś problemy.

- Myślałam że chcesz to dziecko.

- Bo chciałam. Cieszyłam się na początku, to była dla mnie nowość. Ale teraz... Boję się że będę jak moja matka, że moje dziecko mnie znienawidzi, nie będę się z nim dogadywać. Nigdy nie miałam wzoru, nie wiem co powinnam robić.

Guardian 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz