35. "Księżniczka potrzebuje atencji, ta?"

5.9K 374 201
                                    

Pov. Sabine.

Poczułam że ktoś mnie uszczypnął w ramię, przez co westchnęłam.

- Spierdalaj.

Przytuliłam się do czyjejś ręki przełożonej przez moje ramię.

- Sabine, wstawaj...

- Nie.

- Siostrzyczko...

Chciałam się podnieść i go walnąć, ale nie pozwolił mi na to ciężar na moich plecach.

- Jak tylko wstanę to cię kurwa dorwę.

Jason na mnie leży i jakimś cudem jestem w piżamce. Jedną rękę ma przełożoną przez moje ramię, tak samo jedną nogę ma na mojej dupie.

- Jay... - nic - Jason - o mój boże mam pomysł - sam chciałeś.

Uszczypnęłam go, a on westchnął i mocniej mnie przytulił. Nie staje mu, czyli dalej jebany śpi. I to kurwa w głębokim śnie. Udało mi się obrócić w jego stronę i się uśmiechnęłam. On mnie za to zabije. Walnęłam kolanem w jego krocze, przez co się zerwał.

- Kurwa mać.

Zerwałam się i chciałam pobiec do łazienki, ale mnie złapał i rzucił z powrotem na łóżko.

- Jak kurwa mogłaś?

Stanął przy łóżku, a ja się zaśmiałam i usiadłam na parapecie.

- Jay... Wiem jak to wygląda, ale...

- Nie zejdziesz z tego łóżka.

- A mógłbyś mi podać szlafrok?

- Nie.

- Jay no Jezu. Co mam zrobić? Pamiętaj że też mnie tak obudziłeś w samolocie.

Podeszłam do niego i położyłam ręce na jego ramionach, a on swoje na moich pośladkach i mnie do siebie przysunął. Jestem teraz od niego wyższa.

- Kochanie, nie uderzyłem cię w kutasa.

- Bo go kurwa nie mam.

Znowu usiadłam na parapecie. Mam pomysł. Zrobię rozbieg i rzucę się biegiem do łazienki. Zajebisty pomysł. Spojrzałam na siebie i zmarszczyłam brwi.

- Przebrałeś mnie?

- Tak! A ty mi się tak odpłacasz!

- Okej, uderz mnie.

- Kurwa pojebało cię?

Podniósł mnie i poszedł do łazienki.

- Jay no kurwa!

Postawił mnie pod prysznicem i się uśmiechnął, a ja westchnęłam.

- Najgorszy dupek na świecie.

- Wmawiaj.

Pocałował mnie i odkręcił zimną wodę.

- Jason no!

Chciałam mu się wyrwać, ale to na nic i jak już po chwili ją zakręcił, uśmiechnął się szeroko. Wzięłam prysznic i też odkręciłam wodę, od razu na niego lejąc.

- Jesteś pojebana.

Zaśmiał się i też wszedł, więc włączyłam deszczownicę i się uśmiechnęłam, jak zdjął mi bluzkę. Pochylił się do mojego ucha, a ja westchnęłam. O mój boże uwielbiam.

- Co ci się śniło?

- Nie pamiętam... A co?

- Mówiłaś moje imię i złapałaś swoje cycki.

Guardian 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz