Hej, gang! Nawet nie wiecie ile ostatnio dla nas zrobiłyście! Wyświetlenia pędzą, jak szalone, a marzenie o 50 000 do 50. rozdziału na blogspocie wydaje się coraz bardziej realne! <3 Pojawiła się kolejna rzecz, w której mogłybyście nam pomóc. Zostałyśmy nominowane do bloga miesiąca na grudzień o tutaj: http://spis1d.blogspot.com/ ! Byłybyśmy wdzięczne, gdybyście oddały na nas swój głos. To wiele dla nas znaczy!
Dziękujemy za Wasze wsparcie i to, że wciąż czytacie TTD! Oby przybywało nas coraz więcej, a nasz gang rósł w siłę! Uzależniajmy się wspólnie i nawzajem!
Kochamy!
P.S. Nie, żeby coś, ale... SCENY DLA DOROSŁYCH!!! :D
A. <3 & M. xx
#TTDff
When you get angry you have me at your mercy*
Kornelia
W ciągu ostatnich kilku miesięcy nie wierzyłam w powrót szczęścia do mojego życia. Spotkanie Harry’ego i Louis’ego, moja miłość do tego drugiego, powrót do Polski i przeprowadzka do Londynu, zniknięcie Harry’ego, porwanie… Zadziwiające, że jeszcze nie przyjmowałam psychotropów, bo emocjonalny rollercoaster, na którym siedziałam zdawał się nie mieć końca. Ale wreszcie nadszedł poranek, w którym Louis postanowił wybaczyć Harry’emu jego błąd. Poranek w którym starzy przyjaciele w końcu się pogodzili. A potem dzień, wspaniale spędzony z Louis’m, miły czas w pracy i informacja o wygranej wyścigu Harry’ego.Od tego dnia wszystko wydawało się być idealnie. Moja relacja z Mileną uległa poprawie, sprzeczki z Louis’m wreszcie się skończyły. Zaczęłam śpiewać w mieszkaniu, choć dawno tego nie robiłam. Umilałam sobie czas przy sprzątaniu, czy gotowaniu poprzez nucenie jakichś przypadkowych melodii. Uśmiechałam się do siebie jak idiotka, bo nawet koszmary, jakby postanowiły nawiedzać mnie nieco rzadziej niż zwykle. Wszystko szło ku dobremu i nie zamierzałam zamartwiać się przeszłością. Co było teraz, było wspaniałe i chciałam, by takie pozostało.
Kilka dni po kakaowym incydencie Harry’ego weszłam do Irresistible przez tylne wejście, gdzie spotkało mnie ogólne zamieszanie. Kelnerzy i kucharze szeptali między sobą nerwowo, rozglądając się naokoło, jakby obawiali się, że ktoś ich podsłucha. Zapytałam jednego z nich co się dzieje, ale pokręcił tylko głową i odparł, że mam porozmawiać z szefem. Wzruszyłam więc ramionami i weszłam do głównego pomieszczenia, gdzie kilka osób krzątało się wokół stołów, by doprowadzić wystrój do ideału.
Niall stał przy scenie, rozmawiając po cichu z George’m. Miał na sobie dopasowany czarny garnitur, pod który ubrał idealnie wyprasowaną białą koszulę. Wokół szyi zawiązał ciemny krawat. Podeszłam do niego, marszcząc w konsternacji czoło.
- Hej! - zawołałam. Mój głos kontrastował z szeptami jego i pianisty, więc obaj podskoczyli, przestraszeni nagłym wrzaskiem.
- Och! Kornelia! Cześć! - Niall wyszczerzył do mnie zęby i poprawił marynarkę, pociągając ją za dolną krawędź.
- Co się dzieje? - zapytałam, rozglądając się wymownie po restauracji. Niall odchrząknął cicho i schował dłonie za plecami.
- Będziemy dziś mieli ważnych gości - powiedział, wskazując na miejsce, w którym kelnerzy układali teraz kilka stołów w jeden wielki prostokąt. Przekrzywiłam z zaciekawieniem głowę, uśmiechając się delikatnie.
YOU ARE READING
Through The Dark
FanfictionCo się dzieje, gdy podczas zwykłego urodzinowego wypadu poznajesz z przyjaciółką dwóch przystojnych, bezczelnych i bogatych mężczyzn? Twoje życie zmienia się całkowicie i to niekoniecznie na lepsze. Właśnie znalazłaś się przed wyborem między uczucie...