48. I'll make it feel like the first time

769 25 11
                                    

       50 000 wyświetleń!!!! Nawet nie wiecie, jak jesteśmy Wam wdzięczne, nasz cudowny gangu! Teraz tylko wygrać sondę i po prostu niebo! NIEBO! 

A potem może uda się 100 000 :O Kto wie?

Kochamy Was i dziękujemy! Jesteście wspaniałe! 


No i, jak obiecałyśmy, tak robimy - rozdział nieodpowiedni dla niepełnoletnich! :> 


A. <3 & M. xx


#TTDff


I'll make it feel like the first time

Milena


        Weszłam do apartamentu obładowana torbami i rzuciłam je wszystkie niedbale na podłogę. 

        - Kornelia? - zawołałam. Brak odpowiedzi. Pomieszczenie wydawało się puste, lecz już po chwili zobaczyłam wychylającą się zza drzwi różową czuprynę. Kok Kornelii był w totalnej rozsypce. 

        - Tak? - zapytała zachrypniętym głosem, próbując skupić na mnie wzrok. 

        - Spałaś. - powiedziałam oskarżycielsko i zaczęłam tupać nerwowo stopą. Zrobiła minę winnego dziecka i przygryzła wnętrze policzka. 

        - Tak... - odpowiedziała cicho, jakby bała się, że miałam zaraz czymś w nią rzucić. Nie była daleka od prawdy. Miałam ochotę kopnąć ją w tyłek. 

        - Wiesz ile te rzeczy ważą? - warknęłam na nią, wskazując na porozrzucane po podłodze toboły. 

        - Przepraszam! Już ci pomagam - zawołała, podbiegając do sterty. Machnęłam na nią ręką i złapałam za uchwyty połowy z toreb.

        - Teraz to się w swój zgrabny tyłeczek pocałuj. Dzwoniłam do ciebie z dziesięć razy. - powiedziałam, niosąc spożywcze zakupy do kuchni. Kornelia poczłapała za mną, trzymając w rękach ich resztę. Położyłyśmy reklamówki na blacie i zabrałam się za uzupełnianie lodówki. Kornelia wyciągnęła z górnej szafki szklankę i wlała do niej wody z kranu. Oparła się o piekarnik, wpatrując zamyślona w przestrzeń przed sobą. Popijała powoli wodę, nie odzywając się w ogóle, a gdy lodówka była już pełna, nie wytrzymałam i spojrzałam na nią zaciekawiona. 

        - Co jest? - zapytałam, stając obok niej. Wzruszyła ramionami i wzięła kolejny łyk wody. Zagryzła wargę, a potem nabrała głośno powietrze w płuca i spojrzała mi prosto w oczy. 

        - Śniło mi się coś. - powiedziała, marszcząc lekko brwi. Patrzyłam w niebiesko-szare tęczówki, próbując wyłapać, znajdujące się w nich, emocje. 

        - Co takiego? 

        - Calum… - spuściła wzrok i odwróciła się, wkładając pustą szklankę do zlewu. Uśmiechnęłam się szeroko i szturchnęłam jej ramię, domyślając się dlaczego zachowywała się tak dziwnie. 

        - Uuu… Czyżbyście byli tam niegrzeczni? - drażniłam się z nią, a na jej usta wpłynął nieśmiały uśmiech. Po chwili jednak znów spoważniała. 

        - To było takie realne, wszystko się zgadzało… 

        - Takie sny też się zdarzają. - podrapała się po czole i oparła łokcie na blacie, zakrywając dłońmi usta. Nagle zreflektowałam się, zdając sobie sprawę, co mogły znaczyć jej słowa. 

        - Zaraz, zaraz. Jak to “wszystko się zgadzało”? Kornelia, nie chcesz chyba powiedzieć, że ty coś z Calumem…

        - Nie! Jezu, Milena, nie jestem dziwką. - żachnęła się, rzucając mi urażone spojrzenie. Uniosłam dłonie w obronnym geście. 

Through The DarkWhere stories live. Discover now