64. The heart wants what it wants

493 27 8
                                    

Hej, Kochane, wattpad robi nam problemy i nie wysłał powiadomień o 63 rozdziale:( Jeśli chcecie go przeczytać, to zapraszamy tu: http://www.wattpad.com/121687167-through-the-dark-63-spare-me-your-judgements lub tu: http://ttdfiction.blogspot.com/2015/04/63-spare-me-your-judgements.html


A tak poza tym to zauważyłyśmy, że coś wyświetlenia i ilość komentarzy spadły :( Hej, kochane, nie bójcie się wyrazić opinii! Zawsze miło jest przeczytać co myślicie o rozdziałach :) Czekamy na Wasze podzielenie się wrażeniami! Możecie też użyć tagu #TTDff, jeśli macie twittera :D <3

Kochamy!

A. <3 & M. xx

The heart wants what it wants

Kornelia


       Milena patrzyła na mnie, jakbym była duchem. Moja odpowiedź na jej pytanie musiała zszokować ją tak bardzo, że zapomniała języka w ustach. Jej niebieskie oczy skanowały moją twarz przez długi czas, aż w końcu straciłam cierpliwość i westchnęłam ciężko.

       - Nie martw się, nie zrobię tego - mruknęłam, naciskając na klamkę drzwi do swojej sypialni. 

       - Ale...

       - To, że chcę wrócić nie znaczy, że mogę. Tu mam ciebie, Louis'ego i, czy tego chcesz czy nie, mam Caluma. Chciałabym być bezpieczna, chciałabym przestać okłamywać rodzinę, ale wasza trójka jest jednak dla mnie najważniejsza. Więc możesz być na mnie wściekła, nie pozwalać mi rozmawiać z Calumem, zabraniać mi jeździć na akcje, bo każdą popsuję, ale wciąż jesteś moją przyjaciółką i wiem, że uschłabyś z tęsknoty. - wyjaśniłam i, nie patrząc w jej stronę, weszłam do sypialni, zamykając za sobą drzwi. 

       Rzuciłam się na łóżko, z trudem powstrzymując łzy i sięgnęłam po telefon, ale nie zdążyłam wybrać odpowiedniego numeru, bo do mojej sypialni wpadła Milena. Wskoczywszy na moje łóżko, objęła mnie mocno i nie puszczała przez kilkanaście długich sekund. 

       - Przepraszam. - szepnęła - Wiesz, że cię kocham, prawda? - dodała, odsuwając się ode mnie i patrząc mi w oczy. Uśmiechnęłam się słabo i kiwnęłam głową. 

       - Wiem. Ja ciebie też. - odparłam, opierając się o ścianę za mną. Milena przełożyła rękę nad moimi nogami i usiadła wygodnie obok, przyglądając mi się z uwagą. 

       - Chciałam po prostu pokazać Michaelowi, że nie może nami manipulować. Zażądał tych 200 000 tylko dlatego, że się nas nie bał. Gdyby...

       - Wiem, Milena. Ale zabiłby Caluma, na co nie mogłam pozwolić. Rozumiem twoją złość, ale nie zrobiłabym inaczej, gdyby ktoś cofnął czas. - obserwowałam jej reakcję na moje słowa, ale ona uśmiechnęła się tylko smutno i kiwnęła głową. Zaczęła bawić się końcówkami moich różowych kosmyków, unikając mojego wzroku. Czułam, że coś leżało jej na duszy, lecz nie była w stanie tego z siebie wycisnąć. Gdy otworzyłam usta, by zachęcić ją do mówienia, ona weszła mi w słowo.

       - Więc jak jest między tobą a Calumem? - zapytała półgłosem, zakręcając landrynkowe włosy wokół swojego palca. Wzięłam głęboki oddech, czując rosnącą złość - Nie będę krytykować. Po prostu mam wrażenie, że ostatnio w ogóle nie rozmawiamy. Chcę wiedzieć co dzieje się w twojej głowie - uprzedziła mnie. Zacisnęłam wargi i spojrzałam za okno, zastanawiając się jak ująć odpowiedź. Wreszcie wzięłam głęboki oddech i wzruszyłam ramionami.

       - Jest ok. On jest we mnie zakochany, ja czuję do niego coś, czego nie powinnam, ale to uczucie jest sto razy mniejsze od tego, które żywię do Louis'ego. - przyznałam szczerze. Milena była moją najlepszą przyjaciółką. Nie zamierzałam jej okłamywać. Patrzyłam na nią, przypominając sobie wydarzenia z poprzedniego dnia, gdy dotrzymywałam Calumowi towarzystwa. Postanowiłam jej o wszystkim opowiedzieć, choć wiedziałam, że to miało wzbudzić jej jeszcze większą niechęć do niego, a może nawet do mnie. 

Through The DarkWhere stories live. Discover now