Uśmiechnęłam się do niego porozumiewająco i wzięłam kolejnego łyka trunku. Po jakimś czasie chłopak zabrał mi z rąk butelkę i sam się napił, ale od razu po tym brutalnie mu ją wyrwałam.
- Co tak agresywnie? - zaśmiał się. W tym samym czasie dołączyli do nas Teodor, Draco i Astoria. Malfoy usiadł pomiędzy mną, a Blaisem, a Greengrass i Nott na fotelach. - Będziemy tu tak siedzieć?
- Wolę przeżyć dzisiejszy wieczór - prychnął Teo. Spojrzał na mnie na co ja jedynie wzięłam kolejny łyk napoju. Widziałam jak ślizgoni dobrze bawią się na parkiecie i myślałam czy do nich nie dołączyć.
- Każdy po szklance Ognistej i idziemy się bawić - rzucił Blaise. Jakby mi czytał w myślach. Po chwili przyniósł cztery szklanki i do każdej nalał alkoholu. Spojrzałam na niego tak jakby mnie dyskryminował. - Masz całą butelkę.
- A no tak - powiedziałam. Kiedy oni pili wolno ze szklanek zdążyłam do końca opróżnić butelkę. Miałam tak słabą głowę, że wiedziałam, że źle się to dla mnie skończy.
Wszyscy wypili więc nadszedł czas zabawy. Początkowo sztywnie się kiwaliśmy przy innych dobrze bawiących się ślizgonach, ale po chwili się rozkręciliśmy. Teo został striptizerem mimo, że wypił mało, Astoria tańczyła jakby miała padaczkę, Draco wymyślał nowe układy, a ja z Zabini rzucaliśmy się na wszystkie strony.
- Pociąg! - krzyknął Malfoy. Ustawiliśmy się w rządku i zaczęliśmy spacerować po całym pomieszczeniu. W trakcie dołączyło do nas sporo innych uczniów, którym zdecydowanie też się nudziło. Za każdym razem gdy mijaliśmy bar Draco i Teo pili po jednym shocie.
Nasza zabawa skończyła się po 30 minutach. Od razu po tym rzuciliśmy się na kanapę by spokojnie odetchnąć. Jednak nie było nam to dane, bo od razu przyszła do nas Rose.
- Jeszcze się nie znamy, ale jestem Rose - powiedziała. Położyła na stole kilka kieliszków i wódkę. Uśmiechnęła się przekonująco i spojrzała w naszą stronę. - Kto pije?
Większość z nas gwałtownie się podniosła. Dziewczyna z lekkim uśmiechem nalała do każdego z kieliszków trunku i nam podała. Wtedy dopiero zaczęła się zabawa. Wypiłam trzy po czym się poddałam, powoli ludzie odpadali i pozostała tylko Rose i Nott, który był już blisko zgonowania.
Minęła kolejna chwila kiedy nikt już nie pił. Ostatkiem sił Teodor wszedł na stół i głośno westchnął. Był pijany i to mocno. Blaise go asekurował, a Draco cicho się z niego śmiał.
- Cisza! Cisza! - krzyknął. W pomieszczeniu nadal było głośno i grała muzyka. Zirytowany Teodor gwizdnął głośno w stronę blondyna przy barze by ściszył muzykę. - Chcę coś ogłosić! - wykrzyczał. Lekko się chwiał, ale na razie pozwoliliśmy mu zostać. Zrobiło się ciszej i wszyscy skupili na nim wzrok. Czułam, że moja głowa już siada, ale jeszcze chwilę musiałam wytrzymać. - Chyba umieram, ale to mniej ważne. Nie zdążyłem spisać testamentu więc się podzielcie. Tylko chciałbym tu kogoś o coś chyba no poprosić przed tą moją śmiercią - powiedział. Co jakiś czas się jąkał jak zresztą każdy z nas. - Draco - rzucił spoglądając na blondyna. - Sophie - rzekł po czym spojrzał na mnie. - Niestety nie było mi dane zobaczyć na poprzedniej imprezie waszego pocałunku więc chcę żebyście zrobili to teraz.
Kręciło mi się w głowie, ale spojrzałam na siedzącego naprzeciwko mnie Malfoya. Był tak samo pijany co ja, a może nawet bardziej. Jeśli Nott sądzi, że umiera to przydałoby się spełnić jego prośbę. Więc wstałam i bardzo chwiejnym krokiem podeszłam do fotela, na którym siedział Draco. Potknęłam się siadając przy tym na jego kolanach. Uśmiechnęłam się i wpiłam się w jego usta. Chłopak nie był mi bierny i oddał pocałunek. Muszę przyznać, że całuje nieziemsko i na pewno lepiej od Victora. Nasze języki toczyły walkę, w której dominował Malfoy. Inni wydawali się nie istnieć, nie słyszałam co dzieje się wokoło, bo o wiele bardziej skupiona byłam na pocałunku. Czas trwał wiecznie i wydawał się magiczny. Nie wiem ile minęło, ale nareszcie się od niego odsunęłam. Oboje głośno się zaśmialiśmy, a ja wróciłam na swoje miejsce na kanapie.
YOU ARE READING
Miłość nie zna granic |Draco Malfoy| PRZERWANE
Fanfiction- 𝐷𝑧𝑖𝑒̨𝑘𝑖 𝑡𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑠𝑡𝑤𝑜𝑟𝑧𝑦ł𝑎𝑚 𝑏𝑎𝑗𝑘𝑒̨ 𝑧𝑒 𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒̨𝑠́𝑙𝑖𝑤𝑦𝑚 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑛́𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒𝑚. Przygoda nastolatki, które wpadła w sidła miłości i za nic nie mogła się z nich wydostać, a kiedy się poddała i przyswoiła do siebie...