Zostałam wyciągnięta do pomieszczenia.
Za biurkiem siedziała młoda ciemnoskóra kobieta, o długich, pięknych włosach. Cała ona była bardzo piękna.
– Pani...– moi oprawcy skłoniło się lekko przed kobietą, zmuszając mnie do tego samego.
– Co was do mnie sprowadza?– z zaciekawieniem zaczęła mi się przyglądać.
– To ta która...– jeden z mężczyzn zaczął mówić lecz kobieta mu przerwała.
– ... jest poszukiwana.– dokończyła za niego, cały czas się użmiechała – Czemu przyprowadzacie ją akurat tu?– spojrzała na feary za mną.
– Jest niebezpieczna. Uznaliśmy, że tak będzie lepiej i bezpieczniej niż dostarczyć ją do staży Eel.
– Skąd pewność, że ta młoda kobieta jest poszukiwana?
Feary zdecydowanie się zmieszały słysząc pytanie kobiety.
– Ona...– znów kobieta przerwała wypowiedź jednego z feary.
– W porządku. Zostawcie ją mi.– kiwnęła na nich głową, a jej uśmiech jeszcze bardziej się rozszerzył, zwróciła się w stronę biurka i wyciągnęła mały woreczek – Oto zapłata.– rzuciła nim w ich kierunku.
– Dziękujemy i do widzenia.– powiedzieli tylko i chyląc głowy wyszli.
Kobieta w milczeniu dalej mi się przyglądała. Obeszła mnie dookoła, nie spuszczając xe mnie wzroku ani na sekundę.
Spięłam się pod jej uważnym spojrzeniem.
– Sądząc po twoich rękach, władasz mieczem, jednak nie wyglądasz na wojownika.– zmarszczyla brwi, a ja swoje unioslam zdziwiona – Co jednak nie wyklucza, że możesz mordować niewinnych.– w końcu zatrzymała się na przeciw mnie i spojrzała w moje oczy – Wyczuwam w tobie dziwną energię. Jakiej jesteś rasy?– zapytała spokojnie.
Postanowiłam milczeć, kobieta też, ale postanowiła do mnie podejść. Złapała moja twarz w dłonie i delikatnie obróciła w swoją stronę, potem chciała złapać za moją maskę, ale się odezwałam.
– Nie. – wyszeptałam w końcu. Była zdziwiona – Jestem wampirem.
– Nie tylko. Czuje coś potężniejszego.– uniosłam jedną brew do góry, a oczy kobiety się rozszerzyły – Czy to możliwe? Czy... Nie, to niemożliwe, ale ta energia...– mamrotała pod nosem – Daemon. Hybryda, dwóch ras... – powiedziała bardziej do siebie niż do mnie.
– Nie... To pomyłka.– próbowałam zaprzeczyć, noe chcąc ujawniać prawdy.
– Nie, nie ma mowy o pomyłce. – spojrzała na mnie, a jej uśmiech momentalnie zniknął z twarzy, ale mimo to pozostała nadal pogodna – Czemu to zrobiłaś? Czemu zabiłaś?
– Miałam powody.
Czarnoskóra uniosła jedną brew do góry.
– Jakie?
– Zaatakowano mnie, a to była zemsta.
– I co? Ta zemsta przyniosła ci spokój ducha?– uważnie świdrowała mnie wzrokiem.
– Ja... – dopiero teraz przypomniałam sobie o tamtej zbrodni, zapomniałam o niej w większości. Nie miałam z nią związanych jakiś większych uczuć – Mówiąc szczerze, tak. Ta zemsta dała mi spokój ducha.
Widziałam, że moja odpowiedź ją zdziwiła.
– Zabiłaś dwoje niewinnych wampirów...
– Nie takich nie winnych. Wymierzyłam tylko sprawiedliwość.
CZYTASZ
Aria || Eldarya LANCExOC
FanfictionTo nie tak, że wiecznie uciekałam. To nie tak, że wiecznie byłam więziona. Po prostu to było lepsze dla mnie. Prawdę mówiąc przez większość życia czułam się jak w klatce. Jednak zamiast smucić się czy pokazywać jakie to mogło być źle i okrutne, prag...