Snarry i odrobinkę tyci tyci Lucarry i Drarry

2.3K 51 12
                                    

Stał przed luster patrząc na siebie ,i nie wiedząc czemu czuł się pusty .

To już tyle lat .

Jego dzieciństwo było katastrofom do 11 urodzin potem uciekł , tak poznał Toma , człowieka który mu pomógł jak tylko mógł , był dla niego jak ojciec i tak go nazywał .

Dzięki niemu tu jest tu stoi i dzięki niemu tyle osiągną .

Tom pomógł mu znaleźć pasje , był sławnym pianistą Anioł Klawiszy tak go nazywano .

Pianista bez Twarzy

Jego twarz była zasłonięta maską nie chciał się zdradzać , Tom to rozumiał i szanował a nawet się cieszył że jego synek był w pewnie sposób bezpieczny .

Tom był po 40 ja wiedziałem że do grzecznych tatusi nie należy , ale nie robiłem mu z tego powodu wyrzutów kochałem go był jest i będzie moim ojcem najlepszym jakiego miałem . Był szefem jakiegoś potężnego gangu w magicznym i niemagicznym świecie ale ja się tym nie interesowałem , dla mnie ważne było że był bezpieczny zawsze do mnie wracał reszta to szczegół .

I usłyszałem jego głos .

-Harry jesteś gotowy zaraz musisz wyjść

-tak tato już idę

I zamkną drzwi , ja spojrzałem na swoje odbicie , byłem niski mam długie do bioder ciemne włosy zawiązane w plecionkę , zielone duże oczy , jasną cerę , granatowy garnitur a teraz nakładałem czarną maskę z otworami na oczy .

Wyglądam jak zbuntowany anioł albo upadły anioł .

Czas zacząć przedstawienie .

Wyszyłem na scenę myśląc o wszystkim ,usiadłem i zacząłem swoją grę , myślałem o pierwszym spotkaniu swojego ojca , nasze święta wszystkie momenty w których byliśmy razem szczęśliwi razem z naszą wielką rodziną moje pierwsze urodziny .

Gy już skończyłem wstałem ukłoniłem się i nie czekając na oklaski skierowałem się w stronę ojca , jak zawsze czekał na mnie z ogromnym uśmiechem by mnie przytulić .

Szybko się przebrałem i kierowałem się w stronę ojca , gdy wróciliśmy do pałacu jak ja to nazywam bo dom to nie był był za duży , czekali na nas ludzie taty , gratulowali mi występu dawali prezenty kwiaty , tylko nieliczni znich wiedzieli kim jestem jako drugie ja , wszyscy traktowali mnie jak ich brata lub synka , bardzo się z tego cieszyłem bo dzięki temu zyskałem ogromną rodzinę .

-Harry jutro przyjadą do mnie moi przyjaciele i syn jednego z nich

Spojrzałem na ojca

-Wuj Lucjusz

-tak przyjedzie z naszym przyjacielem i swoim synem

-Draco dobrze pamiętam

-tak

Tyle mi wystarczyło , brał swoje prezenty i kwiaty , Harry kochał kwiaty wszyscy w domu o tym wiedzieli , porozstawiał kwiaty w cały pokoju i w łazience ,rozebrał się umył się położył się na łóżku , jutro miały być jego 19 urodziny .

Gdy tak Harry leżał przypomniał sobie kłótnie pomiędzy swoim ojcem a sobą . To było po trzecim występie gdy dostał pieniądze .

-tato możesz je zabrać

-Harry nie chce o tym słyszeć

-ale ja ich nie potrzebuje tato

-kup sobie co tylko chcesz albo odkładaj je sobie na przyszłość

Od tej kłótni minęło już 4 lata aż się zaśmiał na swoje wspomnienie .

Kochał swojego ojca on zawsze myślał nim , nigdy nie pozwolił mu wydawać swoich pieniędzy zawsze mówił że ma sobie je trzymać , tylko Harry miał dostęp do konta.

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz