Snarry

1K 40 4
                                    


Snejp własnie był w drodze do biblioteki gdy usłyszał kłótnie w aptece , skąd zna ten głos ??

- jak nie ma zamówiłem u was ten eliksir specjalnie miesiąc wcześniej !!!!!!

- proszę wybaczyć ale będzie za kilka dni 

- jakie kurwa kilka dni jak ja go na teraz potrzebuje !!!!!!

- panie Po..

- w chuja se wsadź tego Pottera niech pan poczeka naśle na pana takom kontrole ż się pan nie pozbiera !!!!!!!!

Potter wyszedł z aptek zostawiając przerażonego sprzedawce za sobą .

Snejp widział jego wściekłość , co było rzadkością zobaczył że ledwo się hamuje .

- witam Panie Potter 

- Severus chodziarz ty mnie nie dobijaj 

Snejp zaśmiał się pod nosem , ta Harry był na skraju , lepiej go nie dobijać .

- co się stało 

- zamówiłem dla Maxa eliksiry i to jeszcze z dużym wyprzedzeniem a ten debil je komuś sprzedał i co ja teraz zrobię nikt mi go nie przychodzi jeszcze potrzebuje go na dziś , w dodatku w pracy miałem trzech skazanych , AAA i jeszcze Lili pobiła się w szkole , padam na pysk mam dość a dziś dopiero poniedziałek .

Severus widział że Harry jest na skraju Lili i Max byli bliźniakami które adoptował Harry pod przysięgom krwi , ale Max był wilkołakiem a Lili wampirem , więc Harremu nie było łatwo , tym bardziej że jak ich adoptował mieni po 3 miesiące , a teraz już maja 14 lat .

- te co zawsze Lili eliksir ala krew na odżywianie a Max na uspokojenie ?

Harry spojrzał na przyjaciela oczami szczeniaczka , pokiwał lekko głową .

Severus podszedł do niego objął go pogłaskał go po głowie .

- nie martw się dziś wieczorem przywiozę ci zapas , dobrze ?

Harry popatrzał na niego , a Severus wiedział że spadł mu ciężar z serce , rzucił się na przyjaciela w objęcia tulił go mocno , pocałował go w policzek .

- dziękuje w ramach podziękowań zrobię dla nas kolacje 

Severus stał jak wrośnięty w ziemie , Harry dał mu buziaka , Harry zawsze mu się podobał często mu pomagał z dziećmi ale bał się zrobić pierwszy krok , zawsze wiedział że Harry nikogo nie ma , ostatni związek jaki miał był prawie 15 lat temu i z tego co wiedział to była dziewczyna i od tego momentu cisza .

Nawet nie zauważył jak Harry zniknął ze słowami że musi wszytko przyszykować .

Na razie nie będzie o tym myśleć musi zrobić dla jego dzieci eliksiry , to też ciekawa sprawa bo Lili i Max nazywali go tatą , Harry nigdy im nie mówił że tak nie wolo wręcz ich zachęcał , w tedy Sev był bardzo szczęśliwy ....

Harry był mega szczęśliwy nie dość że rozwiązał się jeden problem to jeszcze Sev go odwiedzi , dawno go już tu nie było , Harry w głębi serca kochał go na zabujał ale wiedział że nic z tego nie będzie bo jego Mistrz Eliksirów nie lubi mężczyzn , smętny poszedł do kuchni i zaczął gotować i piec ulubiony tor Severusa Czekoladowy z rumem i kawałkami pomarańczy ...


Severus Snejp zbliżał się do dużego domu , wszedł zdjął buty kurtkę i zaczął szukać czarnowłosego , znalazł go w kuchni śpiewającego i bujającego swoimi biodrami , wyglądał kusząco odłożył kwiaty i butelkę wina na stół a sam podszedł do mężczyzny i z zaskoczenia przytulił go od tyłu całując go w kark , usłyszał sapnięcie i jęk . Uśmiechnął się ,tak słodki .

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz