Snarry

985 40 8
                                    


Severus gdy tylko wyszedł z Azkabanu , musiał , musiał się dowiedzieć jak to się stało .

Po pierwsze jakim cudem przeżył ..

Po drugie jakim cudem był tak łagodnie traktowany , a dobrze wiedział jak Aurorzy traktują śmierciożerców ...

I po trzecie jakim cudem jest wolny a jego majątek i opinia nie naruszona ....

Widział artykuł jak go pieścili jaki wychwalili jego męstwo postawę i dziękowali za to że pomógł zabić czarnego pana .

Wiedział że tylko jedna osoba mu na to odpowie . Więc skierował się w stronę zamku teleportują się na błonie . Zamek jak zawsze tętnił życiem jak zawsze pełno uczniów , wszyscy mu się kłaniali .

Wszedł do gabinetu , i na fotelu przy biurku siedział smutny Albus co było rzadkością , podeszłem usiadłem i czekałem . Rozejrzałem się po gabinecie nie było go tu dwa tygodnie aż się dziwił że tak szybko i sprawie poszło aż za szybko ....

- Severusie co cię do mnie sprowadza

- dobrze wiesz chciałem podziękować za pomoc

- jakom pomoc mój chłopcze ?

Zapytał spokojnie starzec .

- przecież wiesz , za pomoc z ministerstwem

Albnus oparł się o fotel jego ręce opadły , i wydawał się tak bardzo stary zmęczony i przygnębiony .

- to nie ja Severusie

- a kto , kto mnie uratował od śmierci , uwolnił , wyczyścił moje nazwisko , dopilnował by mojego majątku nie dotknęli i jeszcze te pisemka które piszą o mnie ja o królu ....

Starzec głęboko westchnął .

- on nie chciał byś się dowiedział , chciał by to zostało tajemnicą , ale osobiście uważam że powinieneś wiedzieć tym bardziej że on tu już nie wróci nigdy ......

Severus dobrze widział !!!! Albus płakał !!!

- kto to ......

- Severusie wysłuchaj mnie do końca a potem zrób z tym co zechcesz dobrze .....

- dobrze

Albus zgarbił się złożył ręce na biurku .

- Harry znalazł cię umierającego po ugryzieniu Nagini , nie byliśmy ci już w stanie pomóc , Harry zaczął w tedy krzyczeć , ehh ten chłopak i jego temperament .... złoty chłopiec ... Harry podszedł do ciebie rozciął rękę i napoił cię swoją krwią i oddał ci część swojej życiowej magi byś ty mógł żyć , wiesz Severusie co to oznaczy , jakie warunki trzeba spełnić by taki rytuał zadziałał .

Severus wiedział co to znaczy , aż za dobrze , osoba która oddaje ci życiodajna magie nawet odrobinę musi kochać te osobę szczerą miłością nawet jakby była nie odwzajemniona , magia zadziała , wystarczyło by tylko osoba oddająca kochała by się to udało ....

- gdy Harry upewnił się że nic ci nie jest wrócił na plac boju , było ciężko , czarny pan go zabił ....

Ale......

- ale do teraz nie wiemy jakim cudem ale po pół godzinie ożył , on nikomu nie chciał powiedzieć w jaki sposób tego dokonał , ale dokonał , wstał i lekkim krokiem poszedł w stronę Toma , wszystkie zaklęcia się od niego obijały , Harry był na tyle blisko niego po prostu go dotknął i zamienił się w pył każdy z nas słyszał krótką rozmowę Toma z Harrym ...

- Wybacz Tom ale ten świat nie był stworzony do trzech bratnich dusz , jeden z nas musiał odejść , wybacz , okłamał bym cię gdybym powiedział że to była trudna decyzja , a takom nie była , gdybym pozwolił na to byś żył skazał bym każdego na cierpienie a ty wiesz że tego nie chce .

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz