Tomarry Snarry

301 13 0
                                    


To kolejna lamka wina a moja głowa bolała , wiedziałam jaki jest ale kochałem go . Dziś mordował kolejną wioskę w akcie miłości do mnie . Chciał tym udowodnić jak bardzo mnie kocha i że jest w stanie oddać mi wszystko , ale wszytko może nie znaczyć prawdziwej miłości szczerości i zaufania . Jak to czasem bywa w życiu czasem przekracza się granica której już nie możesz wybaczyć .

Wszystko zaczęło się w dzień w którym dowiedziałem się że spodziewam się dziecka nie wiedziałem czy się cieszyć postanowiłem potem o tym pomyśleć .

Gdy tylko wszedłem do głównej sali i zobaczyłem jak Tom mordował matkę na oczach rocznego dziecka va potem chciał też zabić i jego miara w tym momencie się przelała , uderzyłem go mocno w twarz , a potem pomyślałem a gdyby tak chciał zabić nasze dziecko ?

Otuliłem dziecko w rękach patrząc w jego zapłakane oczka , no może to i hormony ale był słodki .

- w momencie gdy podniosłeś rękę na niemowlę nasze wspólne życie się skończyło

Wyprostowałem się i znów spojrzałem w te czerwone spanikowane oczy .

- Tomie Marvolo Ridll zrywam naszą więź małżeńską z powodu okrutnego zabicia matki tego dziecka jak i próby zamordowania niewinnej duszy , nigdy więcej nie chce cię widzieć na oczy dla mnie skończyłeś istnieć .

Nie patrząc na nic wróciłem do pokoju spakowałem moje rzeczy odłożyłem obrączkę i wszystkie jego prezenty , ostatni raz spojrzałem na pokój a potem odszedłem z dzieckiem we mnie jak i nowo poznanym aniołem w ramionach .

Teraz zaczęła się nasza nowa bajka którą sami napiszemy bez zabijania bez zmartwień ale za to z dużą dawką miłości .

Gdy na świat przyszła mała Lili Potter byłem prze szczęśliwy Tymon od razu ją pokochał opiekował się nią i zawsze okrywał kocem , cudowne rodzeństwo .

Pewnej nocy zabrakło prądu chciałem wyczarować parę świec ale uznałem że nie chce jeszcze dzieciom pokazywać magi może za rok lub dwa żeby byli świadomi sekretu , wzdychając wstałem i poszedłem po drugiej stronę ulicy do sąsiada dom był ciemny upiorny Tymon zawsze chciał tam wejść .

Zapukałem i czekałem ciemna p[ostać otworzyła mi drzwi poprosiłem grzecznie o świece mówiąc że zabrakło światła , nic nie powiedział i po chwili wręczył mi je do reki podziękowałem, i odszedłem .

Czułem na sobie jego wzrok ale nie przejmowałem się gdy wszedłem do domu Tymon wystrzelił w moje ramiona , on wiedział jak pozbyć się moich niepotrzebnych myśli .

Kilka dni później popychałem wózek trzymając Tymona za rękę był taki szczęśliwy dziś miał kilka złoty dla siebie i mógł kupić co tylko chce , jego radość była nie oceniona. Szliśmy dalej dopóki Tymon nie zobaczył jak postać z ciemnego domu wychodzi ,nawet nie zdążyłem go zatrzymać i chłopak podleciał jak torpeda do mężczyzny zaczynając trajkotać prawie krzycząc .

- wie pan co się dziś stało ? Mamusia dała mi pieniądze i mogę kupić co tylko chce nawet domek na drzewie , ale chciał bym kupić tak duży żeby Lili też się zmieściła , a wie Pan że mam siostrunie jestem jej starszym bratem będę się nią opiekować jak będzie starsza ..

Musiałem szybko to przerwać .

- bardzo przepraszam za niego gdy jest szczęśliwy nie panuje nad emocjami

- nic się nie stało Panie Potter

Zamurowało mnie teraz patrzałem w te czarne oczy a Tymon skakał między nami .

- Severus

- Harry

Dalej cisza , Tymon nas wybawił znów trajkocząc o pieniążkach . Teraz zastanawiałem się jakim cudem umówiłem się z tym mężczyzną że przyjdzie dziś do nas na kolacje i dlaczego me serce tak bije jak szalone .

Dochodziła osiemnasta Severus miał zaraz się zjawić nie robiłem cudów na kolacje żeby Tymon zjadł bez marudzenia a może i Lili coś skosztuje . Usłyszałem dzwonek ćwierkanie Tymka jak zasypywał informacjami Severusa o dom ku na drzewie , jakie kupiliśmy by mu wybudować , od razu chciał go zaciągnąć doi zabawy .

- Tymonie zaraz kolacja proszę umyć ręce !

- tak mamo !

- wybacz Severusie ale rzadko miewamy gości więc cieszy się każdym kogo spotka

On tylko ciepło się doi mnie uśmiechnął obserwował mnie jak kończę potrawy opierając się o drzwi .

- nie ma sprawy jest jak każde dziecko chodź muszę przyznać że twoja córka jest bardziej podobna do ciebie ale syn do ojca ?

Spiąłem się to trudny temat i musiał to zauważyć . Kolacja minęła bez narzekań gdy dzieciaki zasnęły wyciągnąłem wino i polałem nam po lampce usiadłem niedaleko niego .

- Tymon nie jest moim synem ale kocham go równie mocno ja Lili , Tom , zerwałem naszą wież zrobił coś niewybaczalnego czego już nie mogłem akceptować , zabrałem dziecko i szukałem domu dopóki nie znalazłem tego a potem na świat przyszła Lili od i cała historia

Wysłuchał mnie po czym jeszcze chwile porozmawialiśmy i na tym nasz wieczór się skończył i był on całkiem miły w ramach rewanżu Severus chciał zaprosić nas do siebie ale teraz ja zrobiłem to szybciej i w ten sposób miał do nas jutro przyjść i pomóc zamontować domek na drzewie .

- doświadczenie mężczyzny nam się przyda

- uważaj Harry bo mogę też inne rzeczy naprawić

Nie zastanawiając się odpowiedziałem .

- nie zaszkodzi a nawet może i dobrze

Gdy tylko skończyłem mówić przyparł mnie do ściany i zaczął całować nawet się nie spostrzegłem a byliśmy nadzy a Severus nabijał mnie na swojego ogromnego penisa a ja jęczałem jego imię , boże było tak dobrze , jak się potem okazało był to wspaniały początek związku , kilka tygodni później Sev z nami zamieszkał rok później adoptował moje dzieci które już mogły mówić do niego taty , był tak wzruszony a gdy dowiedział się o kolejnym dziecku całą noc pokazywał mi jak bardzo m,nie kocha , tak te spotkanie było cudowne i warte wszystkiego .

End .

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz