Snarry

1.5K 41 4
                                    


I Severus czekał na  tego którego czekał , odkąd ten delikwent dostał list do Hogwartu a jedyne co oni dostali to odpowiedz że Pa Harry Potter uczęszcza już do szkoły magicznej nie wiedzieli gdzie nie wiedzieli nic , wiedzieli tylko że chodzi tam od 8 roku życia i może do przyjść do Hogwartu na jeden rok na jeden próbny rok , by on sam stwierdził czy jest mu to potrzebne . W końcu miał 17 lat .

Doprawdy był ciekaw tego chłopca aż nad to , widać było że cała wilka sala czekała na wybrańca , i prawie wszyscy sądzili że trafi do gifindoru , magiczna czapka podleciała na miejsce i zawołała .

Harry Potter 

I wszedł ale nie wyglądał jak Potter , jego włosy lekko długie i lekko kręcone brązowe bujne w niczym nie przypominały Potterowych , jego zielone oczy tylko tyle miał z Lili ale jednocześnie te oczy były inne one były bardziej zielone bardziej intensywne bardziej hipnotyzujące . Miał jasną cerę jego malinowe usta , nie był zbyt mały ale też nie był jakiejś nie wiadomo dużej postury , był słodkim chłopcem mężczyzną .

Chłopak staną naprzeciw tiary z pogardą na twarzy . I teraz usłyszał tak zimny głos którego nie znał bo nawet Lili takiego nie miała .

- ile razy mam wam powtarzać jak się nazywam pomału zaczynacie mnie drażnić 

Dyrektor staną na nogi i podszedł do Pottera .

- mój drogi chłopcze ...

- wypraszam sobie nie jestem niczyim chłopcem a szczególnie twoimi Albusie albo poprawnie mnie przestawisz albo kończymy tą sobkę mam ważniejsze rzeczy do roboty niż bawić się w szkole .

Zakończył swą wypowiedz ostro Albus wiedział że przegrał już walkę o chłopaka , popełnił zbyt wiele błędów .

- Harr....

- z szacunkiem Dyrektorze więcej razy nie powtórzę . Wtrącił dobitnie zielono oki tracąc  cierpliwość .

Severus był ciekawy co tych dwóch poróżniło musiał się dowiedzieć co tego cud chłopaka poróżniło z dyrektorem .

- mam zaszczyt przedstawić wam Lorda Harisona Toma Ridlla .

W całej sali nastała cisza , a Severus patrzał na chłopaka jak na kogoś obcego , przecież to było niemożliwe by gówniarz Potterów miał ......

Jego rozmyślania przerwał krzyk tiary 

SLITERIN 

Teraz zobaczył jak Harry zmienił swoje szaty na ślizgońskie , i dumnie podszedł do stołu swojego domu , a Draco wręcz rzucił mu się w ramiona witając go tam samo Pansy i Bleis ( sorry nie wiem jak to się pisze hehe ) .

Severus poczuł się tak jakby coś go ominęło i nie był z tego powodu zadowolony .

Po uczcie musiał dopaść chłopca by się dowiedzieć o co chodzi , coś mu tu nie grało , ale nie sądził że usłyszy tak ciekawą rozmowę . 

- Harry będzie dobrze zobaczysz 

- Draco czyś ty oszalał widziałeś jak na mnie patrzał jak na najgorsze gówno na świecie 

- Harry nie przesadzaj 

- Draco .... on ma być moim mężem jak on się o tym dowie to prędzej mnie ugotuje i rozda na próbki dla studentów niż choćby chciał mnie poznać 

- on ci nic nie zrobi prędzej Ridll go zabije 

Draco widząc jego minę wiedział że Harry zrobił coś głupiego .

- co zrobiłeś Harry  

Gdy odpowiedz nie nachodziła 

- HARRY 

- kazałem mu obiecać że nie umrze z jego ręki może go uszkodzić jeśli naprawdę mnie zrani tu nawet nie mogłem negocjować ale udało mi się że obiecał że nie zginie z jego ręki i to mi wystarczyło 

- ale ty go nie znasz 

- może i nie , ale nie wiem jakim sposobem go pokochałem  obserwowałem go przez kilka miesięcy ojcem mi o nim opowiedział wujek Lucjusz i ja na prawdę nie wiem jak to się stało 

Draco widział że Harry zrobił się smutniejszy nie chciał już go dociskać rozumiał go aż za dobrze .

- idź na wierze astronomiczną mi to pomaga gdy znów o nim myślę spróbuj może tobie też pomoże 

- dziękuje Draco 

Odszedł w jej kierunku nie wiedząc że ma ogon , może by i zauważył jakby nie to że był podłamany .

Gdy już Severus wszedł na wierze zobaczył kruchego chłopaka podłamanego gdzie jedna łza spływała po jego idealnym policzku .

Był szczerze zaciekawiony kim miał być jego wybranek . I że jeszcze go bronił i to u samego Czarnego Pana , a tu przed nim stał jego syn , nie Pottera a Ridlla .

- Lord Severus Tobiasz Snejp 

Gdy Severus usłyszał jak chłopak wypowiada jego imię zastygł w miejscu czyżby go zauważył . I otrzeźwił go głos i wzrok chłopca skierowany na niego .

- tylko tyle usłyszałem od ojca w wieku 14 lat jak dowiedziałem się że zostanę twoim mężem , nie wiedziałem co sobie myśleć ale ojciec nigdy nie chciał dla mnie źle dbał o mnie i obiecał mi że zapewni mi bezpieczeństwo miłość akceptacje i rodzinę swoją własną rodzinę .

Chłopak podszedł do niego jakby wiedział gdzie doskonale stoi i bez problemu objął go i pocałował leciutko w usta . Snejp poczuł niebo i truskawki boże on kochał truskawki a tu miał je i to w takim przyjemnym miejscu i jeszcze lepszym smaku .

I Severus już nie mógł się powstrzymać chwycił chłopca i wbił się w te usta zachłannie i gwałtownie .


- Sevvv , zajęczał nastolatek 

Ale Severus jedyne co czuł to swoje podniecenie i jego ale jego które zostało zbudzone po tylu latach i wiedział już czemu to była jego bratnia dusza , ocierali się o siebie z rozkoszą i podnieceniem 

- jesteś mój , zawarczał wściekle czarnooki 

- zawsze i wszędzie zawsze twój kocham cię 

To było cudowne nawet nie wiedzieli kiedy byli nadzy przed jego kominkiem na cudownym miękkim dywanie , Harry wyglądał cudownie na kiedy go uprzedzał i jęczał jego imię .


I w tym momencie wiedzieli że zostali związani miłością wiernością , oni byli jednym organizmem , oboje poczuli się jakby w końcu odnaleźli kawałek siebie  

- kocham cię Sev 

- kocham cię Harry 

I w tym momencie zielona magia złączyła się z czarną na wieczność nie ważne gdzie będą zawsze się odnajdą ........

End 

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz