Severmione

370 8 0
                                    


Severus ..

Byłem na obrzeżach Londynu załatwiałem sprawy formalne przed rozpoczęciem kolejnego roku , trzy lata minęły od kiedy rocznik Harrego zakończył edukacje , może nie darzyliśmy się wielką miłością ale teraz przynajmniej mogliśmy spokojnie porozmawiać .

Ja już nie miałem wyrzutów sumienia Potter mi wybaczył a ja dotrzymałem obietnicy pomogłem i ocaliłem Pottera , byłem wolny w końcu wolny . Ale dalej wzbudzałem wśród dzieci i młodzieży strach a nawet u niektórych dorosłych również co tylko łechtało moje ego .

Gdy przemierzał ulice zobaczył znajomą czuprynę która siedziała przy stoliku . Dobrze wiedział kto to aż za dobrze , ostatni raz widział ją dwa lata temu gdy zasypiałem spełniony przy jej boku otulony jej zapachem i bliskością .

Wspomnienie ...

Jej cudowny zapach różanych perfum otulał mnie do snu , zgarnąłem ją do siebie i otuliłem kocem , jej ciało tak spokojne tak rozkoszne . Ale gdy obudziłem się rano byłem sam , jej połowa łózka już dawno była zimna a za oknem dalej było ciemno gdy wstałem zobaczyłem fiolkę ze wspomnieniem i karteczkę .

Severusie ja nie dam rady widocznie nie jestem kobieta która pragniesz .

Żegnaj H.G.

Nie czekałem na więcej tylko chwyciłem za fiolkę .

Widziałem jak Hermiona się obok mnie ale wybudza się gdy mocniej ją obejmuje i coś szepcze podchodzę bliżej by usłyszeć swoje słowa .

- ohh Lili moja kochana Lili

Byłem przerażony spojrzałem na Hermione jej oczy zaszły łzami .

- nie jestem Lili Severusie to ja Hermiona

- moja kochana mała Lili tak bardzo cię kocham

Wstała a po jej policzkach dalej spływały łzy spakowała się i ubrała w kilka minut , podeszła do biurka napisała kilka słów i wróciła do mnie pocałowała mnie w czoła .

- nie dam rady słyszeć co noc jak te słowa kierujesz do innej kobiety zasypiając przy mnie nie dam już rady żegnaj Severusie

Widziałem jej ból i wcale nie miałem jej tego za złe . Byłem wściekły na siebie , znalazłem kobietę która mnie kochała ale nie mogłem zrobić tego samego .

Nie szukałem jej bo zasługiwała na miłość , poddałem się .

Czas obecny ...

Wyglądała tak pięknie .

- Hermiono

Podniosła na mnie te swoje czekoladowe oczy a mnie zassało od środka , jakim byłem głupcem nie szukając jej .

- Severusie

- mogę się dosiąść ?

- oczywiście

Jej uśmiech uprzejmy ale tylko uprzejmy . Na co ja liczyłem . Wyładniała i to bardzo za bardzo.

Chwile porozmawialiśmy co porabia co słychać u mnie u niej , sama rozmowa była krótka i rzeczowa .

- powinnam się już zbierać dziękuje za rozmowę Severusie

Gdy wstała zobaczyłem jej brzuch był ogromny szczęka mi opadła .

- Herm ?

Spojrzała za moim wzrokiem i czule pogłaskała swój brzuszek .

- to już ósmy miesiąc Max nie daje mi spokoju

- Max ?

- to imię mojego synka

Syna , moja malutka będzie mieć dziecko , będzie mieć syna ....

Ale nie ze mną .

Nie ze mną .

- to strasznie zabawna historia zakochałam się w największym dupku świata

Roześmiała się uroczo z pięknymi rumieńcami .

- w ten sam dzień jak pokłóciłam się z nim przed sklepem dla zwierząt zaczęliśmy się wyzywać a na koniec on mnie pocałował i zaprosił na randkę , nie miną miesiąc a oświadczył mi się kilka miesięcy później odbył się nasz ślub , wysłałam ci zaproszenie ale się nie zjawiłeś .

Już nie jest moja , ale czy kiedyś była wstałem starłem się uśmiechnąć ciepło ale bolało w środku bolało ,straciłem ją z własnej głupoty bo nie mogłem pogodzić się z przeszłością .

- gratulacje Hermiono mam nadzieje że jesteś szczęśliwa

- bardzo Severusie

Zaczęła głaskać swój już duży brzuszek z takom delikatnością że zazdrość mnie zżerało że to nie moje dziecko . Przez chwile chciałem ją porwać wymazać pamięć wmówić jej że to moje dziecko że jest moją żoną .

Ale tylko bym ją skrzywdził , a tego nie chciałem nie tego .

Do rzeczywistości przywrócił mnie jej głos .

- on o mnie dba kocha szanuje , cały czas jestem na pierwszym miejscu , jest na prawdę dla mnie dobry

- bardzo mnie to cieszy a kim jest twój wybranek ?

- Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Draco

Tylko jego imię było w mojej głowie . To on dał szczęście mojej malutkiej .

Potem patrzałem jak się oddala z tym cudownym uśmiechem i czułem się jakby całe słońce i szczęście które przez chwile czułem znikło z momentem jak zniknęła za rogiem .

Teraz tylko modliłem się o to by była szczęśliwa bo jeśli dowiedział bym się że zrobił jej krzywdę ..

Zabił bym go gołymi rękami i obiecałem to na Merlina że uczynię to gdy tylko zobaczę dowiem się o jej łzach lub o jego przekrętach a dowiem się ..

Odwaliłem się do swojej pieczary czujny i gotowy do mo0rderstwa gdy tylko powinie mu się noga .

End ...

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz