Severitus

825 31 8
                                    


Ja i Hermiona dowiedzieliśmy się kim jesteśmy i ucieszyliśmy się bo tak jak wcześniej traktowaliśmy się blisko jak rodzina teraz okazało się że nią jesteśmy .

Hermiona Lili Potter i Harry Jams Potter , rodzeństwo idealne , Herm mózg operacji działania strategi a ja walka siła moc a przede wszystkim instynkt , ale też odkryliśmy manipulacje Dyrektora za namowa Snejpa odeszliśmy razem z nim , stał się naszym rodzicem opiekunem przyjacielem i kimś na kim mogliśmy polegać , Ron nie chciał utrzymywać z nami kontaktu jak dowiedział się że Hermiona nie zostanie jego żoną i nie dobierze się do pieniędzy , było to smutne ale mniej fałszywych ludzi wokół nas ...

Zamieszkaliśmy w Forks , miasto bardzo bardzo bardzo daleko od Szkocji ( chuj wie jak daleko ale uznajmy że daleko oki trochę dramaturgi się przyda ) Zamieszkali głęboko w lesie daleko od miasteczka by nikt nas nie nachodził zbędnie, a cisza i spokój była naszą ostoją szczególnie dla mnie .

- Sev gdzie jesteś !

- jak się miałeś do mnie gówniarzu zwracać !

No tak teraz jest naszym ojcem z czego Miona jest bardzo dumna , w końcu ma tak mądrego utalentowanego ojca .... Kurwa a ja to co ....

- tatusiu gdzie jesteś !

Powiedziałem przesłodzonym głosem po którym wiedziałem że tatuś dostaje zgagi .

- w kuchni gówniarzu !

Ummm kuchnia oblizałem usta i ruszyłem na łowy gdy stałem w progu , nie mogłem się poruszyć , coś się we mnie poruszyło instynkt , przestraszyłem się , głody wróciły . Wybiegłem z domu mając różdżkę w ręce , zacząłem krzyczeć , tata i Miona polecieli za mną ,dziewczyna przytuliła mnie .

- Harry ....

- przepraszam ja przepraszam ....

- Harry uspokój się braciszku jesteśmy tu !!!

Sev podszedł do mnie objął nas wdychając nasz zapach . Nasze zapachy się mieszały i uspokoiły , znaliśmy się wiedzieliśmy że nic nam już nie grozi ale ja dalej , dalej bolało , za dużo przeszyłem jak to mówi tata . To siedzi mi w głowie w końcu żyłem piętnaście lat w niewoli gdzie nie byłem traktowany jak człowiek .

Tata wyczuł że już jest dobrze jeszcze raz mocniej nas objął , pocałował nas w czoło i wstał .

- nie martw się o to , teraz jesteście bezpieczni ... Chodzicie dzieciaki śniadanie i do budy .

- a co ja pies ..

Hermiona się zaśmiała szturchnęła mnie ramieniem i uciekła .

- Miona !!!

I kurna uciekła . Dom był ogromny więc by ją znaleźć to było coś ... Po śniadaniu usiadłem za kołkiem a Miona obok mnie , spojrzeliśmy na Severusa .

- macie pierścienie...

Spojrzeliśmy na nie , były one rodowe połączenie Potter Black i Snejp ale jednocześnie świstoklikiem . Stworzył go dla nas tata i dbaliśmy o nie jak o najważniejszy skarb rodziny .

- mamy!

Severus uśmiechnął się do nas i kazał na siebie uważać . Odjechaliśmy .

- myślisz że nie zbudzimy zainteresowania

- czym ?

- wiesz te auto

- ummmm

- jest duże

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz