Snarry

857 34 0
                                    


Harry ...

Płakałem i uciekałem miałem dość znów to zrobił znów mnie uderzył uciekałem ile sił w nogach , wiedziałem że na dworze mnie złapie a straż zaciągnie do niego , pierwszy raz stanąłem przed opcją lochów ...

- gorszego potwora od ciebie nie ma ...

Szybko tam wszedłem , kręte schody ciągły się mocno w duł , nie widziałem końca , po jakiś czas pochlipywałem ocierałem łzy i pocierałem obolały policzek .. Byłem na samym dole i usłyszałem głos ojca , jego wrzask .

- gówniarzu jak cię znajdę to tym razu na jednym uderzeniu się nie skończy !

- nie proszę nie ...

Szeptałem cichutko by mnie nie usłyszał , cofałem się bardziej do tyłu . Wiedziałem co znaczyły te słowa na moim drobnym ciele były znaki co oznaczają te słowa , byłem przerażony cofałem się coraz bardziej .

- niech to się skończy błagam ..

Wyszeptałem i skuliłem się w koncie .

- gdzie jesteś gówniarzu !! Myślisz że ta suka twoja matka cię uratuje , haha otóż nie mój synu nie ma jej , wróci za tydzień , za piękny magiczny tydzień i przez ten czas wytrenuje cię oj tak wytrenuje ...

- błagam odejdź .....

Bałem się zacząłem szukać drogi ucieczki poczułem kraty wcisnąłem się przez nie poczułem jakiś koc nie pachniał za dobrze ale wszedłem pod niego szukając ochrony schronienia czegokolwiek ... Słyszałem jego kroki był blisko ....

- jesteś tu gówniarzu ...

- no no Potter żeby tak traktować własnego syna , no nie spodziewałem się ....

Nie znałem tego głosu , on był blisko mnie ..

- zamknij się potworze !

Nieznajomy głos zaśmiał się czułem że jest jeszcze bliżej mnie , ale nie bałem się ...

- może i klątwa mnie dopadła ale ty jesteś prawdziwym potworem pamiętaj o tym Potter

Po seri przekleństw mojego ojca odszedł . Zostałem sam w celi z tym kimś , nie zdradził mnie , na razie nic mi nie zrobił .

- wyjdź stamtąd nic ci nie zrobię

Wyszedłem moje łzy dalej leciały .

- stań w świetle

Podszedłem do krat gdzie idealnie padało na mnie światło .

- nie widzę cię

Nic nie usłyszałem , po chwili ogromna ręka dotknęła mojego pliczka delikatnie go głaskając .

- boli ?

- przyzwyczaiłem się

Usłyszałem wściekłe warknięcie z jego strony .

- posłuchaj za każdym razem jeśli będzie chciał ci coś zrobić przyjdź do mnie ukryje cię dobrze ?

- tak ....

- ile masz lat jak w ogolę masz na imię dzieciaku

- Harry mam 5 lat

- 5 lat ... czyli urodziłeś się jak Lili miała 19 lat .....

- a jak Pan się nazywa

- możesz mi mówić Severus ....

Od tego dnia minęło 12 lat , miałem już 17 zbliżały się moje 18 urodziny a co za tym szło wolność . Każdy w dworze wiedział przeczuwał że młody Panicz chce uciec ale nikt nie wiedział jak , ale szala się przelała przed dniem jego urodzin ....

Tomarry Drarry Snarry Lucarry one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz