Nie wierzę, że kończę tę książkę - po tylu latach i trzech filmach!
Dziękuję Wam z całego serca za czytanie, za to, że pokochaliście Jennę tak samo, jak ja, że dziewczyna rozwala nam wszystkie rankingi na ulubioną postać... I że razem ze mną pohejtowaliście Letę i Porpentynę, bo też po to, że tak samolubnie to ujmę, ten fanfik powstał głównie po to.
To jest koniec, a jednocześnie końcem nie jest. Wytresuj sobie węża stało się jedną z najbliższych mojemu sercu historii, a ród Scamanderów znacznie rozrósł się w moim uniwersum, więc nie wyobrażam sobie tego tu zakończyć. Dlatego mam przyjemność zaprosić Was na drugą część historii Jenny i Newta, tym razem już trochę mniej wypełnioną ciągłym zagrożeniem życia, a bardziej rodziną, którą stworzą.
Nie kończę tego jednak tak w pełni "oficjalnie", bo jeśli dane mnie i Wam będzie dożyć do kolejnego filmu, to doskonale wiecie, że dorzucę to jeszcze tutaj, naturalnie wyrzucając wszystkich, których nie lubię. 😏
O ile jeszcze nie czytaliście, a chcecie poznać tę historię od strony Tezeusza i Żanety, to oczywiście zapraszam Was też do Średnio na jeża ta miłość.
Dziękuję Wam za tę podróż po Wielkiej Brytanii, Sudanie, Włoszech, Stanach Zjednoczonych, Francji, Niemczech, Chinach i Bhutanie... I widzimy się w drugiej części! ❤️
CZYTASZ
Wytresuj sobie węża • Newt Scamander
Fanfiction🐍 Jenna Wharflock nie jest w stu procentach sympatyczną osobą z krystalicznie uczciwą przeszłością. Jednak jeśli już komuś pomaga - a jako magizoolog pomaga najczęściej zwierzętom - robi to dobrze. Jako Ślizgonka jest zdeterminowana osiągnąć każdy...