Kilka następnych chwil minęło Jennie tak szybko, że ledwo odnalazła czas na mruganie. Graves rzucał na nią i Newta zaklęcia, których nie potrafili odbić. W całym zamieszaniu pojawiła się tam też Porpentyna, która próbowała uspokoić Obskurusa. Prawie jej się to udało, gdy pojawiła się MACUSA, która bez żadnego ostrzeżenia zaczęła ostrzeliwać czarną masę zaklęciami.
- Zostawcie go! - krzyczała raz Jenna, raz Newt, a raz Porpentyna, ale MACUSA była na to głucha.
Obskurus ostatecznie eksplodował, a siła wybuchu odrzuciła Newta i Jennę na tory metra. Dziewczynie widok przysłonił dym i liczne odłamki, czuła jednak, że Scamander leżał przy niej i przyjął na siebie większość uderzenia. Nie zrobił tego specjalnie, ale Jenna była mu za to wdzięczna i chciała jak najprędzej upewnić się, że było z nim wszystko w porządku. Co działo się z Porpentyną, ludźmi z MACUSY czy w ogóle Gravesem - to nie mogło jej bardziej nie obchodzić.
Gdy Obskurus zniknął, a pył opadł, Jenna zauważyła, że Porpentyna leżała gdzieś za nimi. Z Newtem było najwyraźniej w porządku, bo podniósł się jako pierwszy i podobnie jak one, gapił się w szoku i smutku na miejsce, w którym jeszcze przed chwilą lewitowała ogromna, czarna masa.
- Zabili go... - szepnęła Jenna sama do siebie, próbując jakoś to ogarnąć.
Po Obskurusie zostały jedynie czarne wióry, które wirowały w powietrzu. Graves podszedł do nich i patrzył na nie z niedowierzaniem.
- Wiecie, co zrobiliście? - zapytał przedstawicieli MACUSY.
- Obskurus został zabity na mój rozkaz, panie Graves - odparła Picquery.
- Tak. I historia na pewno to zapamięta, pani prezydent. To, co się tu dziś stało, nie było dobre.
Jennie bardzo nie podobał się ton, jakim mówił Graves. To, że był wrogi jej i Newtowi, wiedziała doskonale - ale całej MACUSIE też? Coś zaczynało jej bardzo nie grać w tym wszystkim i powoli podniosła się, upewniając się przy tym, że wciąż miała różdżkę przy sobie.
- On był odpowiedzialny za śmierć niemaga. Ryzykował odkrycie naszego świata, złamał jedno z naszych najważniejszych praw...
- Praw, które każą nam się chować jak szczury w kanale. Praw, które każą nam ukrywać naszą prawdziwą tożsamość. Praw, które każą setkom kulić się ze strachu przed odkryciem...
Graves zbliżał się do ludzi z MACUSY, a Jenna zapobiegawczo zrobiła krok w tył.
Ja skądś znam tę gadkę...
- Pytam panią, pani prezydent. Pytam was wszystkich - kogo chroni to prawo? Nas? - tu Graves wskazał na siebie. - Czy ich? - tu pokazał palcem w górę. - Nie mam zamiaru więcej się im kłaniać.
Picquery zaczęła wydawać jednemu ze swoich podwładnych polecenie o aresztowaniu Gravesa, ale Jenna miała przeczucie, że było już za późno. Newt również zdawał się je mieć, ponieważ ustawił różdżkę przed sobą. MACUSA wyczarowała barierę, której Graves nie mógł przekroczyć... I zaraz po tym rozpętało się kolejne piekło.
Newt rzucił swoją różdżkę Jennie, a następnie znikąd wyciągnął Pikujące Licho, które związało ręce Gravesa za jego plecami (Ślizgonka była pod wrażeniem tego pomysłu).
CZYTASZ
Wytresuj sobie węża • Newt Scamander
Fanfiction🐍 Jenna Wharflock nie jest w stu procentach sympatyczną osobą z krystalicznie uczciwą przeszłością. Jednak jeśli już komuś pomaga - a jako magizoolog pomaga najczęściej zwierzętom - robi to dobrze. Jako Ślizgonka jest zdeterminowana osiągnąć każdy...