*Perspektywa Shane'a*:
Widziałem, jak ten skurwysyn popycha moją siostrę. Niefortunnie spadła na mnie. Jedyne o czym wtedy myślałem to, aby przyjebać Jason'owi, ale poczułem duży ból. Moja niebieska bluza robiła się fioletowa od wsiąkającej w nią krwi. Byłem pewien, że to rana się rozerwała, ale miałem to gdzieś. Podniosłem się mimo bólu, podszedłem do tego idioty i wyjebałem mu tak mocno, że aż stracił przytomność. Miał skurwiel za swoje. Złapałem się za brzuch, bo nadal krwawiłem i podałem Hailie rękę, aby mogła wstać.
-Nic ci nie jest?- zapytałem.
-Shane, ty krwawisz!
-Nie ważne. Tobie nic nie jest?
-Nie, ale nie powinieneś chodzić w takim stanie.
-Tony jest przy samochodzie. Dam radę tam dojść.
Kiedy mój bliźniak mnie zobaczył, od razu podbiegł, aby pomóc mi iść.
-Kurwa Shane, co ci się stało?!
-Nie teraz, proszę... potem wszystko wyjaśnię.
-Dobra dobra, jedziemy do szpitala.
W aucie wyjaśniłem mu całe zajście. Czułem się słabo, ale dałem radę zadzwonić do Vincenta i powiadomić go o sytuacji. Czekał na nas w szpitalu, gdzie na nowo zszyto mi ranę. Lekarze stwierdzili, że nie będą mnie zatrzymywać, tylko pozwolą iść do domu, ale dostałem zakaz wstawania i większego poruszania się. Dylana też wypisali pod tym samym warunkiem. Gdy wychodziliśmy ze szpitala Hailie nagle przystanęła, podpierając się o ścianę.
-Malutka, co jest?- zapytał Will.
-Noga mnie rozbolała.
Spróbowała zrobić krok, ale z jej ust wydobył się jęk bólu. Tony zawołał lekarza. Po podwinięciu spodni, na nodze Hailie ukazał się fioletowo-czerwony krwiak. Na szczęście obyło się bez konieczności operacji. Dostała leki i przepisano jej ze sto maści. Wtedy nareszcie wyszliśmy że szpitala. Will jechał z Tony'm i Hailie, a ja z Vince'm i Dylanem.
-Zejdę przez was kiedyś na zawał- odezwał się Vince.
-Tym razem było wyjątkowo blisko- uśmiechałem się.
Reszta drogi minęła nam spokojnie. Miałem nadzieję, że to będzie koniec szpitali, jak na jakiś czas.
----------------------------
Ocena, krytyka i błędy -> ->
CZYTASZ
Rodzina Monet- moja wersja
Teen FictionJest to moja wersja książki ,,Rodzina Monet". Wydarzenia są zmyślone!! Mile widziana krytyka i błędy :)) W większości piszę o braciach Monet, ale Hailie też się pojawia Rozdziały są codziennie!! (Może zawierać spojlery, ale żadne z wydarzeń nie dzi...