Krzaki

1.7K 46 78
                                    


*Perspektywa Dylana*:

Cały czas szukaliśmy i nie mogliśmy znaleźć naszej zguby. Po około 30 min coś sobie przypomniałem.

-Ej Shane.

-Co jest?

-Bo ty ten... włożyłeś Flynn'a do wózka, tak jak ci powiedziałem?

-A to nie ty miałeś go tam włożyć?!

-Kurwa... zapomnieliśmy go ze sobą zabrać.

-I myślisz, że to jest najgorsze?! Przez jakieś jebane pół godziny go szukamy, a na dodatek mieliśmy się nim opiekować, a jak na razie zapewne śpi w pokoju u Blanche i nikt przy nim nie siedzi!- Shane miał rację, bo zjebaliśmy i to po całości. Szybko chcieliśmy powiadomić o tym Tony'ego, ale to on pierwszy zadzwonił do Shane'a.

-Halo Tony, gdzie jesteś?

-W jakimś jebanym lesie. Musicie mi pomóc, bo kurwa nie dam rady dalej iść.

-Co ci się stało?

-Wpadłem w jakiś dołek, skarpę czy chuj wie, co to było i chyba skręciłem kostkę.

-Dobra już do Ciebie idziemy, ale jest sprawa.

-Jaka?

-Bo my ten... zapomnieliśmy wsadzić Flynn'a do wózka i został u Blanche...

-Co kurwa?!

-Teraz to nieważne. Wytłumacz mi dokładnie, gdzie jesteś.

-A bo ja wiem?! Wszędzie drzewa i liście. Las jak las.

Końcowo wyciągnęliśmy od niego więcej szczegółów i udało nam się go znaleźć. Jego kostka nie była w najlepszym stanie, więc musieliśmy pomóc mu się przemieszczać. Nagle coś zaczęło ruszać się w krzakach...

-------------------------------------

Tak wiem, że znowu Polsat i trochę krótki, ale sorki.


Ocenka, krytyka i błędy -> ->


Rodzina Monet- moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz