Musimy pogadać

3.2K 70 28
                                    


*Perspektywa Tony'ego*:

Obudziłem się koło 11 bez bólu. Czułem się naprawdę dobrze, więc pewnie mój stan zdrowotny gwałtownie się poprawił. Ostatnie dni były dla mnie bardzo ciężkie, ale wczoraj zauważyłem mocne rezultaty leczenia. Przeszczep przyjął się bez żadnego problemu, a rana się zagoiła. 

Leżałem jeszcze przez chwilę, ale stwierdziłem, że mi się już nie chce, więc zeszedłem na dół. Nikogo tam nie zastałem, zapewne ze względu na godzinę. Zjadłem coś i wypiłem kawę, a następnie wróciłem do pokoju. Zacząłem coś szkicować, ale pomysły nie chciały przychodzić mi do głowy. Znów poszedłem na dół i postanowiłem zaczekać aż Shane wróci z rehabilitacji. Usiadłem na kanapie i włączyłem jakiś film. Przyszła do mnie Hailie.

-Hej, co oglądasz?

-Jakieś gówno. Możesz zmienić jak chcesz- podałem jej pilota.

-Dzięki, ale nie mam ochoty na oglądanie. Przyszłam, bo mam sprawę.

-No to mów- zatrzymałem film, aby w pełni skupić się na tym czego ode mnie chce.

-Jako jedyny orientujesz się w naszej bibliotece, a ja chociaż przeszłam ją całą już ze 30 razy to nie mogę znaleźć tej książki- pokazała mi zdjęcie okładki na telefonie.

Był to 2 tom mojej ulubionej trylogii.

-Powinna być w dziale 7, regał 15, półka 2 od dołu, pierwsza z lewej strony, ale jeśli nie to jest u mnie w pokoju.

-Aha... okej. Dzięki- wydawała się być trochę zmieszana, ale nie przejąłem się tym.

Wróciłem do oglądania tego durnego filmu. Po około 30 min przyszedł Shane. Był dla mnie jak zbawienie. Kiedy mnie zauważył od razu się przysiadł.

-Musimy pogadać- oznajmił.

Już wiedziałem co się szykuje.

--------------------------------

Hejka :)

W następnym rozdziale bliźniacy przeprowadzą rozmowę, ale oczywiście nie odbędzie się ona bez żadnych atrakcji!

Miłego dnia/nocy <3


Ocenka, krytyka i błędy -> ->



Rodzina Monet- moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz