*Perspektywa Hailie*:
Bliźniacy mieli jeszcze zostać w domu... znowu, więc jechałam właśnie z Dylanem do szkoły. Wieczorem pisałam z Liamem i umówiłam się z nim w szatni. Kiedy dojechaliśmy na miejsce on już tam na mnie czekał.
-Hejka- rzuciłam.
-Hej. Słuchaj Hailie... jest coś o czym chciałbym ci powiedzieć.
-A więc słucham.
-Bo wiesz znamy się już od dawna i...- wahał się.- ...podobasz mi się...
Wybałuszyłam oczy. Podobałam mu się?! On naprawdę mi to powiedział...
-Nie wiem, co powiedzieć, bo... ty też mi się podobasz...- przyznałam.
-O kurde serio? Czyli zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak!- posłałam mu duży uśmiech, a następnie go przytuliłam.
Trwaliśmy przez chwilę w uścisku, aż nagle lekko się ode mnie odsunął.
-Czy mógłbym cię pocałować?- zapytał niepewnie.
Nie odpowiedziałam, a zamiast tego przybliżyłam swoje usta do jego. Nie dość, że pięknie pachniał to jeszcze tak cudnie całował. Czułam się jak w raju. Nie chciałam nigdy kończyć tego pocałunku, ale przerwał nam dzwonek na lekcje.
Umówiliśmy się w tym samym miejscu na następnej przerwie... i na następnej... i następnej... i każdej innej do końca dnia oprócz przerwy obiadowej, bo gdyby mnie nie było to Dylan mógłby zacząć coś podejrzewać.
Wieczorem znów pisałam z Liamem. Nasze spotkania ciągnęły się jeszcze parę tygodni. Oczywiście do czasu...
-----------------------------------------
Przepraszam za krótki rozdział, ale nie miałam czasu, aby pisać. Następny już jutro.
(Z góry dziękuję za wyrozumiałość)
Ocenka, krytyka i błędy -> ->
CZYTASZ
Rodzina Monet- moja wersja
Teen FictionJest to moja wersja książki ,,Rodzina Monet". Wydarzenia są zmyślone!! Mile widziana krytyka i błędy :)) W większości piszę o braciach Monet, ale Hailie też się pojawia Rozdziały są codziennie!! (Może zawierać spojlery, ale żadne z wydarzeń nie dzi...