Zwidy

2.9K 71 30
                                    


*Perspektywa Tony'ego*:

Odwiedziny Monty'ego i Mayi były niespodziewane, szczególnie, że Maya okazała się być w ciąży. Nie miałem ochoty z nimi rozmawiać z powodu bólu głowy, więc tylko wymieniłem kilka zdań z Mayą. 

Kiedy pojechali poczułem małą ulgę, bo marzyłem o ciszy. Został z nami Vince, który już tak nie wypominał nam bezmyślności, tylko wolał poczekać z tym aż w pełni wyzdrowiejemy i wrócimy do rezydencji. 

Zaczynało robić się naprawdę późno, więc poszedłem spać. Shane też wyglądał na zmęczonego, ale przeglądał coś jeszcze w swoim telefonie. Niedługo później również poszedł spać. Powieki zaczęły mi ciążyć, więc bez problemu zasnąłem. 

Obudziłem się w środku nocy z jeszcze większym bólem głowy i wtedy ją zobaczyłem. Stała pomiędzy mną, a Shane'm i patrzyła mi w oczy. Była to... nasza mama. 

Chyba miałem jakieś zwidy, bo przecież było to niemożliwe, ale jednak ona tam była. Po tylu latach w końcu ją zobaczyłem. Nie ważne, że była tylko w mojej głowie... ważne, że była. Dało mi to taką pewność, że mimo iż odeszła to dalej przy nas wszystkich czuwała. 

Ja i Shane byliśmy bardzo mali, więc nie pamiętałem jej dokładnie. Widziałem ją tylko na fotografiach, ale w rzeczywistości była jeszcze piękniejsza. Z transu wyrwał mnie głos Vincenta.

-Tony, co się dzieje?

Spojrzałem na niego, a następnie w miejsce, gdzie stała nasza mama, ale już jej nie widziałem. Czułem, że tam była, ale jej nie widziałem. To uczucie po chwili też zaczęło zanikać.

-Tony, spójrz na mnie.

Niechętnie, ale to zrobiłem.

-Coś się stało?- zapytał.

-Nie... wszystko w porządku- nie brzmiałem przekonująco.

-Dobrze, a teraz powiedz prawdę.

-To naprawdę nic takiego Vince. Głowa mnie tylko boli.

-Chcesz leki?

-Nie. Ból nie jest duży. Dam radę- spojrzałem w sufit, a następnie przymknąłem powieki.

Nie mogłem zasnąć, bo cały czas otwierałem oczy, aby zobaczyć czy jeszcze ją tam zobaczę. Udało mi się przysnąć tylko na chwilę. Resztę nocy wgapiałem się w jeden punkt, w którym ją zobaczyłem...

--------------------------------

Miłego dnia/nocy <3


Ocenka, krytyka i błędy -> ->


Rodzina Monet- moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz