*Perspektywa Tony'ego*:
Chciałem jak najszybciej wyrwać się z uścisku, w którym zamknął mnie ojciec, ale też pragnąłem, aby mi pomógł. Miałem już dość uczucia pustki i tych cholernych myśli. Nie wiedziałem jak się tego pozbyć, ale byłem zbyt złamany, aby cokolwiek z tym zrobić.
Przez ostatni czas czułem się inaczej. Wewnętrznie odstawałem od reszty, a nawet od Shane'a. Wszystko mnie przygniatało lub od razu łamało na miliony kawałków. Ja już nawet nie wiedziałem, dlaczego tak się czuję, bo nie miałem powodów. Jedynym wyjściem wydawała mi się ucieczka.
W dalszym ciągu stałem z ojcem na plaży, więc postanowiłem to przerwać. Nie czekając na niego wróciłem do willi i zamknąłem się w pokoju. Zacząłem się pakować. Moim jedynym bagażem, który zabrałem ze sobą do Tajlandii była jedna walizka. Nie za duża, ale też nie za mała.
Czekałem kilka godzin, aby mieć pewność, że wszyscy już śpią, a następnie postąpiłem zgodnie z planem. Niepostrzeżenie wymknąłem się z wyspy na lotnisko w Tajlandii. Dla większej swobody musiałem zostawić telefon w willi, aby nikt mnie nie zlokalizował.
Pomimo iż był środek nocy udało mi się złapać samolot. Tego mi było trzeba... wolności, którą poczułem, kiedy znalazłem się w innym państwie z dala od reszty.
---------------------------------
Przepraszam, że taki krótki, ale następny już jutro <3
Ocenka, krytyka i błędy -> ->
CZYTASZ
Rodzina Monet- moja wersja
Teen FictionJest to moja wersja książki ,,Rodzina Monet". Wydarzenia są zmyślone!! Mile widziana krytyka i błędy :)) W większości piszę o braciach Monet, ale Hailie też się pojawia Rozdziały są codziennie!! (Może zawierać spojlery, ale żadne z wydarzeń nie dzi...