Połamane żebro

2.6K 58 43
                                    


*Perspektywa Shane'a*:

W kilka sekund udało mi się namierzyć gnojka. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do miejsca, które wskazywała mi lokalizacja. Tony jechał za mną na motorze. 

Dotarliśmy do niedużego domku na uboczu. Zapukałem, a kiedy otworzyła nam jakaś kobieta sztucznie się uśmiechnąłem.

-Jest Liam?- zapytałem pośpiesznie.

-Tak, a o co chodzi?

-Jesteśmy kolegami. Przyszliśmy z nim coś wyjaśnić- powiedział mój bliźniak.

-No dobrze, już go wołam.

Japierdolę... Hailie naprawdę? Moja reakcja, kiedy zobaczyłem tego ciołka była naprawdę bezcenna. Ulizane włosy, marna figura, źrenice delikatnie rozszerzone, bo chuj zapewne coś brał i na dodatek popierdalał po domu w jakimś dresie. 

Nasza siostra naprawdę nie miała gustu. Takiego to jeden cios by powalił. Trochę szkoda go było krzywdzić, bo wyglądał jak z porcelany, czego dostaliśmy potwierdzenie, kiedy coś mu pękło już przy pierwszym zderzeniu z podłogą.

-Liam!- zawołała kobieta, kiedy zobaczyła swojego synalka.- Co wyście mu zrobili?!

-Niech zapamięta, że do naszej siostry się nie podbija. Radziłbym ci też nie pojawiać się w szkole, ponieważ przy najbliższej okazji skończysz na schodach jak poprzednicy, a może nawet gorzej- uśmiechnąłem się szyderczo.

Stwierdziliśmy, że jedno połamane żebro na początek wystarczy i pełni satysfakcji wróciliśmy do rezydencji.

----------------------------

Dzisiaj też trochę krótki, ale połamane żebro synalka mamusi zasługiwało na osobny rozdział XD


Ocenka, krytyka i błędy -> ->


Rodzina Monet- moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz