- Czy to nie mały Edgar? - zaśmiał się Joseph, a chwilę później mruknął coś do swojego przyjaciela.
- Znasz ich? - szepnęłam do chłopaka, pokiwał przerażony głową, jednak nie powiedział nic więcej.
- Coś nie tak? - spytałam się, kiedy zauważyłam, że dwaj mężczyźni usilnie wpatrują się w moje czarne włosy. Usłyszałam jak Edgar gwałtownie wciąga powietrze. Przez chwilę wydawało mi się, że coś powiedział.
- Jak się panienka nazywa? - usłyszałam pytanie.
Otworzyłam usta, po czym gwałtownie je zamknęłam. Wypowiedzenie swojego nazwiska byłoby w tym momencie samobójstwem.
- Zapomniałaś języka w gębie?! - warknął jeden z nich, kiedy przez dłuższą milczałam. - Edgar! - zwrócił się do mojego przyjaciela. - Kto to jest?!
- Moja daleka kuzynka. - zaśmiał się nerwowo.
- Nie wygląda.
- Ale jest! - zapełnił gorąco. - Prawda Ri...Cassie!
Pokiwałam twierdząco głową. Mężczyzna przewrócił oczami. - Czyli naprawdę nie jesteś kimś ważnym. - zaśmiał się, po czym z powrotem odwrócił się do Edgara. - Ale my mamy do pogadania. - chwycił go za ramię i gwałtownie postawił do pionu. - Idziemy!
- Hej! Zostaw go! - zerwałam się z ziemi.
W jednej chwili znalazłam się w czyimś uścisku.
- Zamierzaliśmy zająć się tylko Edgarem, ale skarbie sama się prosisz.
Zostałam przerzucona przez ramie niczym worek ziemniaków. Chwilę później zaczęliśmy kierować się do miasta. Spojrzałam w stronę mojego domu.
Sytuacja była fatalna.
CZYTASZ
R+S II Diabolik Lovers
FanfictionKiedy podczas ulewy, Cassie wraz z rodziną jedzie samochodem, nagle widzi drobną blondynkę, biegnącą w ich stronę. Wszystko dzieje się szybko. Przerażenie, krzyk, na końcu uderzenie i krew. Potem już nic. Dziewczyna traci przytomność. Tydzień późn...