Rozdział 31

1.8K 203 19
                                    

Po paru minutach bezsensownego siedzenia na sofie w gabinecie i rozmyślaniem o swojej narzeczonej, postanowiłem w końcu udać się do salonu. Mukami prawdopodobnie już tam byli. Z całą pewnością Yuma będzie chciał usłyszeć wyjaśnienia. Westchnąłem w duchu. Amnezja Risette nie jest jego sprawą i nie powinien się nią interesować. 

Kiedy byłem już na parterze, rozmowy w salonie ucichły. Już niedługo. Pomyślałem. Czyżby to był koniec wszystkich tajemnic rodu Blacków? 

No cóż. Zobaczymy. 

Nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka. Wszyscy na mnie czekali. 

- Ty! - Yuma poderwał się z kanapy. Prawdopodobnie rzuciłby się na mnie, gdyby Ruki w ostatniej chwili go nie powstrzymał. - Dlaczego ona mnie nie pamięta?! Gadaj! 

Usłyszałem prychnięcie Laita. - Co za kompletny brak kultury, prawda Reiji? 

Mój młodszy brat odkaszlnął. - Prawda. Jeśli za chwile nie usiądziesz z powrotem na kanapie, ty i twoi bracia opuścicie ten dom. 

- Jak dla mnie mogą to zrobić od razu. - warknął Subaru. 

Reiji uciszył go ruchem ręki. 

- Czy moglibyśmy.. - zaczął powoli Azusa. - ..wrócić do tematu, sprzed przyjścia Shuu?

- Innymi słowy, gdzie jest Cassie? - spytał Kou. 

- Nie tutaj.  - powiedziałem obojętnie. 

- Kłamiesz. - syknął Yuma. 

- Ale to prawda. - roześmiał się Laito. - Nasza ślicznotka obraziła się na niego i uciekła do lasu. 

Mukami przez chwilę wpatrywał się w kapelusznika, po czym wstał i podszedł do mojej osoby. - Czemu to zrobiłeś? Ukrywałeś przed nią prawdę o jej wampirzej naturze, rodzinie i naszych relacjach. 

- Miałem wystarczające powody. - mruknąłem. 

Tym razem dostałem pięścią z całej siły w twarz. - Jakie? Chęci zabawy jej kosztem?

Zacisnąłem zęby. 

- Kiedy ciebie nie było Reiji powiedział nam, że Risette umiera! 

Spojrzałem na twarze swoich braci. Teraz widziałem wyraźnie to, czego nie udało mi się wychwycić po wejściu do pokoju. Wszyscy mieli w oczach coś w rodzaju paniki. Nawet Laito i Subaru! Tymczasem Yuma kontynuował. 

- To, że ona jest dla ciebie nikim, nie znaczy, że musisz ją zabijać! 

Ty razem to on dostał ode mnie w szczękę. Chwyciłem go za koszule. - Ty nie masz pojęcia kim dla mnie jest. - syknąłem. - Poza tym nigdy bym jej nie skrzywdził. 

- Przeczysz sam sobie. 

Prawda czasem boli. Puściłem go. Ile bym dał, żeby cofnąć czas. 

- Shuu. -zaczął Laito. - Szukaliśmy Cassie w tym lesie, ale nie znaleźliśmy żadnych śladów jej obecności. Tak jakby się rozpłynęła. 

Czyli już ją znalazł? Gdybym miał serce, zabiłoby mi teraz mocniej. Czy nie jest za późno by ją uratować? 

Nie. Zganiłem się w duchu. Nie mogę tego zrobić. Nieważne jak bardzo bym chciał. 

Poczułem czyjąś dłoń na ramieniu. Był to Reiji. - Wiem, że wiesz gdzie ona może być. 

Nie odpowiedziałem. Poza tym to były tylko domysły. 

- On wie?! - warknął Subaru. - Mów gdzie ona jest! 

- Nie mogę. - odpowiedziałem spokojnie. Subaru walnął pięścią w ścianę. - Risette umrze tak jak chciała. Nie pamiętając tamtego dnia. 

- O co chodzi z tym imieniem? - pochwycił Kou. - Yuma też tak ją nazwał. 

- Właśnie. - powiedział Kanato. - Teddy i ja chcemy wiedzieć. 

- Risette to imię narzeczonej Shuu. - wyjaśnił Reiji. - Aktualnie jednej z dwóch osób ocalałych z masakry na rodzinie Blacków. 

Spojrzałem na niego zaskoczony. Skąd on to wiedział?

- Dziwisz się? - zerknął na mnie. - Miałem wystarczająco czasu, żeby dowiedzieć się czegoś o tej rodzinie. Niestety, nie znam całej historii. Mógłbyś ją opowiedzieć? 

- Nie widzę potrzeby.

- Shuu. Za sprawę honoru postawiłeś sobie spełnienie prośby Cassie, ale nie pomyślałeś, że wspomnienia zostały jej teraz zwrócone? Francis Black to jeden z najpotężniejszych wampirów. Z pewnością by chciał, żeby jego ofiara doznała przed śmiercią jak najwięcej cierpienia. 

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę co zrobiłem. 

- Muszę wyjść. Jest parę miejsc, które muszę...

- Nie! - przerwał mi Subaru. - Pomożemy ci, ale najpierw chce usłyszeć o tej obietnicy. 

Reszta mu zawtórowała. Wziąłem głęboki oddech. - To długa historia. 

- Czasu zbytnio nie mamy. - zaśmiał się Laito. - Ale mam przeczucie, że zdążymy. 

Uśmiechnąłem się w duchu. Może dobrze zrobi wyrzucenie tego z siebie. 


Od rozdziału 33 wstawię kilka rozdziałów wspomnień Cassie i Shuu

W końcu wszystko będzie jasne XD 

Miłego czytania <3 

R+S II Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz