Rozdział 40

1.2K 158 9
                                    

- Więc czemu tak stoisz? - spytał mnie wujek, na jego twarzy zagościł uśmiech. 

Pokręciłam głową. Risette to przecież twoja rodzina! Nie bądź głupia. Zrobiłam krok do przodu i odwzajemniłam czarujący uśmiech. Po chwili Francis wyciągnął do mnie ręce. Myślałam, że chce mnie przytulić..

Tym czasem on w jednej chwili zamknął dłonie na mojej szyi. 

Mimo, że uścisk był naprawdę lekki zdębiałam. 

- Wujku? Co ty robisz? - przełknęłam ślinę. Ogarnęła mnie panika. Bałam się krzyknąć, poruszyć, przez chwilę nawet oddychać. Czy on chce zrobić to o czym ja myślę?!

- Powinnaś uważać. - powiedział spokojnie. - Masz taką delikatną szyje. Co by się stało, gdyby ci ludzie zrobiliby ci tak?

Powoli zaczął ściskać moją szyję. W końcu zaczynałam tracić dech. A jednak cały czas stałam nieruchomo. Zupełnie tak jakbym do końca miała nadzieje, że wampir jeszcze przestanie. 

Ale nie przestawał.

Nagle usłyszałam huk. Chwilę później Francis mnie puścił i szybko złapał się za głowę. 

- Przeklęty ograniczenie mocy. - wymamrotał po nosem, po czym spojrzał za siebie. 

Zrobiłam to samo i dostrzegłam Shuu, trzymającego ciężki kamień. 

- Risa! Nic ci się nie stało? - podbiegł do mnie. 

- N-nie, ale Shuu co ty tutaj robisz? Czy nie miałeś być teraz w drodze do domu?!

Uśmiechnął się słabo. - Nie mogę być mniej odważny od mojej narzeczonej, prawda?

Zbyłam szybko uczucie, które mówiło mi, że nie powiedział mi całej prawdy i wzięłam go za rękę. Chciałam jak najszybciej stąd zniknąć.

- A wy gdzie?! - złapał mnie za ramię Francis i ścisnął z całej siły. Kątem oka dostrzegłam, że zrobił to samo mojemu przyjacielowi. 

Zrobiło mi się słabo. 

- Nie uciekniesz mi skarbie. 

To było ostatnie co zapamiętałam.


Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale te wspomnienia strasznie ciężko mi się piszę ;-; 


R+S II Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz