Rozdział 62

998 118 45
                                    

Jak głupia wpatrywałam się w swoją małą kotkę, leżącą na łóżku niedaleko moich walizek. Co to małe tu robi? Nie to żebym się nie cieszyła, bo z trudem wybłagałam na rodzicach, żeby mnie "odwiozła", ale jak ją tu zobaczą to będzie raczej nieciekawie. Jak na zawołanie Maki mnie zauważyła i zaczęła głośno miauczeć. Szybko podbiegłam do łóżka i chwyciłam ją na ręce. 

Westchnęłam głośno. - Co ja mam teraz z tobą zrobić?

Bo chyba marne szanse, że te wampiry lubią zwierzęta. Wyjrzałam przez okno, w duchu się modląc, żeby limuzyna jakimś cudem jeszcze stała na podjeździe. Nadzieja prysła. Odjechała. W tym samym momencie Maki zaczęła bawić się moimi włosami. Uśmiechnęłam się mimowolnie, po czym podniosłam ją do góry. A może przyda mi się jakieś małe wsparcie? Przynajmniej do czasu aż jej nie wychwycą. 

Nagle coś huknęło. Ze strachu podskoczyłam, a kotka wyskoczyła z moich rąk, drapiąc mnie przy okazji. Odruchowo obejrzałam się w lustrze, czy wszystko ze mną w porządku. Kątem oka zauważyłam jak Maki wybiega z pokoju przez niedomknięte drzwi. Zrobiłam się blada jak ściana i szybko popędziłam za nią. 

Rzadko zdarzały się momenty, kiedy pędziłam dosłownie na złamanie karku. W sumie w większości przypadków zamieszali byli moi bracia. 

- Wracaj tutaj! - syknęłam.

Oczywiście kotka postanowiła zrobić mi na złość i skręciła do salonu. Zamarłam gdy wpadłam do środka. Już ktoś tam był. Wampir mniej więcej w moim wieku, leżał właśnie na kanapie i słuchał muzyki. Zaczęłam rozglądać się za zwierzakiem. Oczywiście najpiękniejszy możliwy scenariusz, w którym ona do mnie podchodzi i obie wymykamy się z pokoju niepostrzeżenie runął w pięknym stylu, kiedy postanowiła wdrapać się na sofę i wtulić w jego ramię. 

Dziwne. Znałam ją od dawna. Poza mną bała się wszystkich, o obcych nie wspominając. Podeszłam cicho bliżej i zlustrowałam nieznajomego. Nie ruszał się. Może teraz śpi i nie zauważy jak zdejmę z niego Maki? W tym samym momencie poruszył ręką i pogłaskał zwierzaka. 

Nie spał. Uniosłam jedną brew. Po prostu mało go obchodziła moja obecność. 

Pochyliłam się. - Cześć. 


Tak wiem za krótko jestem niedobra :DD 

Ale dawno nie robiłam polsatu <3

R+S II Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz