- Interesujący pomysł. - powiedział Reiji, po czym odstawił filiżankę. - Tylko jak to zrobisz?
I tu się zaczynał problem. - Nie mam pojęcia. - przewróciłam oczami. - Yui jakoś nie ma tego problemu. Wszyscy pijecie jej krew.
Wampir się zaśmiał. - Bo jej krew jest wspaniała.
Tym razem zirytowałam się na dobre. - A skąd wiesz, że moja nie? Nie próbowałeś.
Spojrzał na mnie na wpół poważnie na wpół z uśmiechem. - Czyżbyś chciała, żebym spróbował?
Wciągnęłam ze świstem powietrze, po czym gwałtownie wstałam. Miałam wrażenie, że coś takiego się już zdarzyło i się powtarzam. - Dlaczego ja w ogóle z tobą rozmawiam?!
Wzruszył ramionami. Odwróciłam się na pięcie z zamiarem wyjścia z pokoju. Kiedy byłam już przy drzwiach stanęłam, a następnie odwróciłam się do niego. Nie. Tym razem nie pozwolę się znieważyć tak łatwo.
Uśmiechnęłam się diabelsko.
Wróciłam powoli do jego fotela i stanęłam za nim. Objęłam go ramionami i zniżyłam głowę do jego szyi.
- Ciekawa jestem jak smakuje twoja krew.
Nawet go nie wzruszyłam. - Nie zrobisz tego.
Oczywiście, że zrobię! Chciałam krzyknąć na całe pomieszczenie. Przejechałam językiem po swoich wampirzych zębach. Zbliżyłam się jeszcze bardziej. Tymczasem on się zaśmiał.
- Widzisz miałem racje.
Wbiłam się w niego z całej siły. Zdziwiło mnie jak jego krew była dobra. Po dłuższej chwili odsunęłam się od niego i westchnęłam. Następnie wyprostowałam się i zamierzałam bez słowa w końcu wyjść. Jednak tym razem on szybko chwycił moją rękę i usadowił mnie na swoich kolanach. Zrobiłam się cała czerwona.
- No zobacz zmuszenie kogoś do wypicia swojej krwi nie jest wcale takie trudne. Wystarczy tylko pomyśleć.
- To znaczy, że ty...dlaczego?
- Żebym mógł zrobić to. - pochylił się i ugryzł mnie w ramię.

CZYTASZ
R+S II Diabolik Lovers
FanficKiedy podczas ulewy, Cassie wraz z rodziną jedzie samochodem, nagle widzi drobną blondynkę, biegnącą w ich stronę. Wszystko dzieje się szybko. Przerażenie, krzyk, na końcu uderzenie i krew. Potem już nic. Dziewczyna traci przytomność. Tydzień późn...