Rozdział 32

1.8K 188 4
                                    

- Risuniu! Moje małe kochanie pora wstawać! Nie chcemy chyba przespać całego dnia, prawda? 

Dreszcz przeszedł mnie, zanim jeszcze poczułam chłód na ciele. Moja głowa pulsowała tak mocno, że nie byłam w stanie stwierdzić, czy aktualnie stoję czy leżę. Poruszyłam się lekko i jęknęłam. 

- Nawet nie wiesz, jak długo czekałem na to spotkanie. Tyle lat. Naprawdę nigdy bym nie pomyślał, że mieszkałaś wśród ludzi. Powinienem się obrazić. 

Już pamiętam. Byłam w lesie, kiedy poczułam ból w całym ciele. Jednak tym razem był znacznie mocniejszy. Nim zdążyłam upaść, on mnie złapał. Potem straciłam przytomność. 

- A wiesz co jest najgorsze? Że twój ukochany wujek szukał cię przez cały ten czas! 

Nagle usłyszałam dźwięk tłukącego się szkła. 

Uniosłam powieki i z ociąganiem spojrzałam w tamtą stronę. Pusty kieliszek po winie leżał teraz roztrzaskany na chodniku.

- Widzę, że już wstałaś. 

Przeniosłam wzrok na wysokiego, czarnowłosego mężczyznę. Chciałam spytać, kim on jest, ale z moich ust wydobył się kolejny jęk.

- Boli, prawda? Z pewnością bolałoby mniej, gdybyś napiła się tej krwi. Ale nie licz, że byłoby inaczej, i tak w końcu trafiłabyś tutaj. 

Podszedł do mnie i pochylił się nad moim ciałem. 

- Naprawdę. Przez takie bezwartościowe coś, zostałem bez niczego. Ukucnął przy mnie i dotknął ręką mojej szyi. - Co by powiedział Richard, gdyby dowiedział się, że jego ukochana córka, jego największa duma tak uciekła? 

- O czym ty mówisz? - wyprychniałam. 

- No tak. - zaśmiał się szyderczo. - Przecież ty niczego nie pamiętasz. Tego miejsca też! 

Przejechałam spojrzeniem po różanym ogrodzie. Nie kojarzyłam tego miejsca w ogóle, jednak moje oczy z niewiadomych przyczyn zaszły łzami. Nagle nieznajomy przekręcił moją głowę w drugą stronę. Zobaczyłam piękną, starą rezydencje. Wzięłam głęboki wdech. Nagle wiedziałam. 

- Jesteś w domu. - powiedział ponuro. - A to ulubiony ogród Charlotte. 

Przytaknęłam. 

- Jednak nadal nie pamiętasz wszystkiego. - roześmiał się na całe gardło. - Nie szkodzi. Zaraz to naprawię. 

Spojrzałam na niego przerażona. Położył dłoń na moim czole. 

Nagle moje oczy zaszły mgłą. 

R+S II Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz