– Gdzie jest ta... szefowa? – W korytarzu rozległ się tubalny głos krasnoluda.
– Tu jestem – odpowiedziała czarodziejka.
Po chwili Gottri zjawił się w salonie. Wyglądał dość komicznie w nowym, lśniącym hełmie na głowie.
– Jestem gotów – oznajmił, zatrzymując się przed nią.
– Świetnie. Proszę. – Podała mu pistolet, po który sięgnęła, gdy się zbliżał.
Wziął go do ręki i obejrzał z uwagą, mrucząc coś pod nosem.
– Będzie wart jakieś dwadzieścia koron – stwierdził.
– Pokaż – poprosiła.
Broń była używana, ale według Veroniki warta znacznie więcej.
– Jeśli chcesz go sprzedać, mogę go od ciebie kupić. Przyda mi się. Dwadzieścia sztuk złota, tak? – upewniła się.
– Jest wart z osiemdziesiąt – odezwał się Alex, który właśnie stanął w drzwiach.
Kobieta spojrzała na niego, ukrywając swoją dezaprobatę.
– Tyle nie mam – powiedziała.
– Może być dwadzieścia – zapewnił krasnolud, więc od razu odliczyła pieniądze i zapłaciła.
Oczy świeciły mu się na widok złota.
– To za wampira. – Dołożyła jeszcze jedną złotą monetę. – Tak jak się umawialiśmy.
– Świetnie. – Ucieszył się. – Może jeszcze zaliczka?
– Nie starczy ci na dzisiaj pieniędzy? – Zdziwiła się. – Nie oszukamy cię. Masz kuca, topór...
– Mogę nie dożyć do wypłaty – uzasadnił swoją prośbę.
– W takim wypadku on chyba nie będzie nam potrzebny – wtrącił Alex.
– A ciebie kto pytał o zdanie? – obruszył się Gottri. – Chcesz się spróbować, podrzędny najemniku?
– Za pozwoleniem... – Mężczyzna spojrzał na Veronikę.
– Może jednak się wstrzymacie – zasugerowała. – Za godzinę ruszamy, wampiry szaleją. Któryś z was będzie kontuzjowany i co wtedy? Niepotrzebnie się osłabimy.
– Może się przydać, ale łbów to on nie poobcina – stwierdził Alex.
– A to niby czemu? – zapytał krasnolud, mrużąc oczy.
– Nie sięgniesz.
– Z jednym świetnie sobie dzisiaj poradził, a nawet nie miał broni – zauważyła czarodziejka.
– Ja nie muszę sięgać. Będę go skracał, aż głowa będzie na odpowiedniej wysokości. Zacznę od kolan – wyjaśnił Gottri, wywołując uśmiech u pozostałych. – Kiedy ruszamy?
– Czekamy jeszcze na kogoś, ale myślę, że za godzinę – odparła kobieta.
– Widziałem na zewnątrz studnię. Pójdę... się odświeżyć – oznajmił i od razu po tym wyszedł.
CZYTASZ
Strażnicy cienia II
FantasyImperium to kraj stworzony przez Sigmara - człowieka, który potem stał się bogiem. Żyją w nim ludzie, a obok nich krasnoludy, elfy i niziołki. Niestety nie tylko... W lasach kryją się niebezpieczne bestie oddane Chaosowi. W miastach wyznawcy mroczny...