– Zaraz wrócę – powiedział Gert, przerywając ciszę, jaka zapadła po śmierci wampirów.
– Dokąd się wybierasz? – Veronika nie chciała, by się oddalał. Wiedziała, że walka jeszcze się nie zakończyła.
– Do zajazdu – odparł.
– Oszalałeś? Poślij tam swoich ludzi. Chyba między innymi po to ich zatrudniasz.
– Nieważne. – Pokręcił głową zdegustowany. – Edi miał rację...
– W jakiej kwestii?
– Nieważne – mruknął, wpatrując się w płonący budynek.
Czarodziejka przez chwilę patrzyła na narzeczonego. Ten, wyraźnie niezadowolony, przeładował pistolet.
– Sama sobie już odpowiedziałam na to pytanie – odezwała się wreszcie.
– To nie jest dobry moment...
– Moim zdaniem jest idealny – przerwała mu.
– Kobiety odbierają wolę – powiedział.
– Jeśli masz ochotę, to możesz sobie tam iść i nawet spłonąć – rzuciła zdenerwowana. – Od teraz robisz, co chcesz i nie musisz się już ze mną liczyć. Edi miał rację.
– Zamknijcie się – syknął Alex, który był tuż za nimi.
– Nie mów mi, kiedy mam się zamknąć! – warknęła na niego Veronika.
– Czy wy naprawdę niczego nie możecie zrobić normalnie? – ciągnął najemnik.
– Może możemy, a może nie. Nie twoja sprawa. – Nie zamierzała z nim dyskutować.
Mężczyzna pokręcił głową i podniósł się z wysiłkiem.
– Krwawisz – zauważyła Estela i natychmiast do niego podeszła.
– Nic mi nie będzie – odparł – ale to trzeba opatrzyć.
Estalijka, nie zważając na jego protesty, od razu się tym zajęła.
– Przy tym drugim budynku robimy tak samo? – Gert zwrócił się do niego w międzyczasie.
Czarodziejka podniosła się i bez słowa ruszyła w stronę ochroniarzy.
– Idź do ludzi, których wyprowadziliście na zewnątrz i jak najszybciej ustal, czy wiedzą, ile ich tu było i gdzie się ulokowały – poleciła pierwszemu najemnikowi, jakiego napotkała.
– Oni uciekli. Kazałem im się wynieść jak najdalej – wyjaśnił. – Nie wiedziałem, jak to się potoczy.
– To kiepsko. Mam tylko nadzieję, że nie odjechali na naszych koniach.
– Może ktoś został – powiedział i biegiem skierował się do bramy, rozglądając się po drodze.
– Co teraz? – zaczął Gert. – Idziemy do stodoły czy do tego domu?
Veronika, która właśnie wróciła na swoje miejsce, nie zamierzała mu odpowiadać, tym bardziej, że to pytanie było skierowane do wszystkich.
![](https://img.wattpad.com/cover/90469197-288-k284933.jpg)
CZYTASZ
Strażnicy cienia II
FantasiImperium to kraj stworzony przez Sigmara - człowieka, który potem stał się bogiem. Żyją w nim ludzie, a obok nich krasnoludy, elfy i niziołki. Niestety nie tylko... W lasach kryją się niebezpieczne bestie oddane Chaosowi. W miastach wyznawcy mroczny...