– Dlaczego potajemnie spotkałaś się z Alexem? – zapytał Gert, przyglądając się narzeczonej. – Po tym jak go zwolniłaś, spotykasz się z nim w stajni sam na sam...
– Poszłam go obudzić – wyjaśniła. – Mówiłam ci już.
– Trzeba było posłać Kaspara – stwierdził. – A gdyby on tam leżał nago?
– Nie leżał. Poza tym myślisz, że ja nagiego faceta nie widziałam?
– Yhm... Więc teraz możesz sobie patrzeć na każdego nagiego faceta?
– Nie robi to na mnie wrażenia – zapewniła.
– W to akurat nie wierzę.
– Pojadę się rozejrzeć – powiedział głośno Alex, wsiadając na konia kilkanaście kroków od narzeczonych.
Veronika patrzyła na Gerta, gdy ten wzrokiem odprowadzał najemnika.
– Trzeba będzie się go pozbyć – stwierdził w końcu.
– Dlaczego? – zapytała nieco zaskoczona tym pomysłem.
– A dlaczego nie? Ot tak... Powiedzmy, że jestem zazdrosny, chorobliwie zazdrosny.
– To nieprawda. W ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny. Może byłeś w Talabheim, ale teraz z pewnością nie jesteś.
– Dobrze. Udowodnię ci – obiecał.
– Zabijając kogoś?
– Nie obojętnie kogo. – Skinął w stronę Alexa.
– Po co niby miałbyś to robić? Dobrze się czujesz? – Irytowała ją ta rozmowa, co było już słychać w tonie jej głosu.
– Przecież mówiłem ci, że jestem chorobliwie zazdrosny.
– Wiesz co? Przestań już, bo to nawet nie jest śmieszne.
– A ty na dodatek negujesz moją zazdrość... – Z dezaprobatą pokręcił głową.
– Oczywiście, że tak. Prowadzisz ze mną jakieś gierki, a ja tylko tracę czas i strzępię język... Powiedz mi, czy ty mówisz poważnie? – zapytała.
– Yhm.
– Więc wygląda na to, że z tobą jest coś nie tak – stwierdziła.
– Każdy ma jakieś odchyły. Czuję taką potrzebę i nic na to nie poradzę... Kręci się koło ciebie. Nie wiem, po co on tu w ogóle przyjechał. Ty to wiesz?
– Był przekonany, że staniemy do walki z wampirami. Sam nie mógł nic zrobić, więc chciał nam towarzyszyć – wyjaśniła.
– A skąd w nim to przekonanie, skoro my przed nimi uciekamy?
– Jest dość inteligentny i pewnie zorientował się, że zamierzamy coś zrobić w tej sprawie.
– To kolejny powód, by się go pozbyć. Nie wiadomo, czego jeszcze się domyślił. Tak czy inaczej, jestem zazdrosny i udowodnię ci to.
– To jest chore – powiedziała. – Nic nas nie łączy, a nasz kontakt wkrótce się urwie.
– Z pewnością się urwie. Ty byłabyś gotowa zabić Estelę, żeby zatrzymać przy sobie Jose. To jest normalne?
CZYTASZ
Strażnicy cienia II
FantasyImperium to kraj stworzony przez Sigmara - człowieka, który potem stał się bogiem. Żyją w nim ludzie, a obok nich krasnoludy, elfy i niziołki. Niestety nie tylko... W lasach kryją się niebezpieczne bestie oddane Chaosowi. W miastach wyznawcy mroczny...