– To Alex – powiedziała Veronika.
– Jest ciemno – wyszeptał Gert. – Zawsze można się pomylić.
– Daj spokój. Przyda nam się – stwierdziła, wstając.
Mężczyzna na drodze gwałtownie się zatrzymał, sięgnął po pistolet i błyskawicznie go odbezpieczył.
– Nawet nie próbuj! – krzyknęła czarodziejka.
Jej narzeczony przygotował się do strzału.
– Co tu robisz? – zapytał ją najemnik.
– A ty? Chyba pojechałeś w innym kierunku.
– Jestem wolny, mogę jeździć, gdzie chcę. – Zabezpieczył i schował broń.
– Wybacz, że cię zatrzymałam. Szerokiej drogi – rzuciła, nie uzyskawszy satysfakcjonującej odpowiedzi.
– Nic nie szkodzi... Ale chyba nie czekałaś na mnie? Popsułem wam zasadzkę? – próbował się czegoś dowiedzieć.
– Nie – zaprzeczyła. – Skoro nie jechałeś do nas, nie będziemy cię zatrzymywać.
– Tego nie powiedziałem – odparł.
– Tu tego nie ma – stwierdził Gert, rozglądając się po ziemi.
Kobieta popatrzyła na niego zdumiona.
– Zgubiliście coś? – zainteresował się najemnik.
– On zgubił. – Skinęła w stronę narzeczonego.
– Naliczyłem pięćdziesiąt – zaczął Alex. – Poruszają się szybko. Część z nich ma konie. Reszta przemieszcza się pieszo, luźno, bez konkretnego szyku. Używają rogu jako sygnalizatora.
– Ilu mają zwiadowców? – zapytała.
– Około dwudziestu. Jadą rozproszeni i przeczesują teren.
– W jakiej odległości od pozostałych?
– To jest niespójny oddział... – Trudno było mu odpowiedzieć jednoznacznie.
– Mniej więcej – nalegała.
– Kilkaset kroków. Momentami się spotykają.
– Przemieniają następnych?
– Tego nie wiem... Nie wiem, czy taki młody wampir byłby w stanie to zrobić.
– A starego wampira widziałeś? – dopytywała.
– Chyba tak, ale nie jestem pewien.
– Gdzie był? – Veronika chciała poznać jak najwięcej szczegółów.
– Z piechotą w osadzie. Mordowali i palili. Nie wiem, co konkretnie on tam robił. Nie mogłem podejść na tyle blisko. Mają nie tylko świetny wzrok, ale i pozostałe zmysły – wyjaśnił.
– Dlaczego wróciłeś?
– Wróciłem? Możesz mi wierzyć albo nie, ale ja cały czas robię swoje.
Kobieta wyszła na drogę i na chwilę zatrzymała się obok Alexa.
– Spotkałeś gdzieś po drodze grupę najemników? – zapytała.
CZYTASZ
Strażnicy cienia II
FantasyImperium to kraj stworzony przez Sigmara - człowieka, który potem stał się bogiem. Żyją w nim ludzie, a obok nich krasnoludy, elfy i niziołki. Niestety nie tylko... W lasach kryją się niebezpieczne bestie oddane Chaosowi. W miastach wyznawcy mroczny...