Rozdział 1~ Straszny sen

2K 112 19
                                    

( ważna treść dotycząca historii, czytaj z uwagą)

Otworzyłam oczy. Zawsze gdy to robimy dostrzegamy nasz pokój. W moim przypadku tak nie było. Gdy zaspiam to i tak prędzej czy później budzę się w swoim koszmarze. Znów widzę ten sam straszny, ponury pokój, gdzie wszytko się zaczęło. Ten jeden moment zaważył na całym moim życiu. Było ciemno, boje się ciemności przez co znów nabrałam braku pewności siebie. Chłodny powiew dobiegający z nikąd leciał w moją stronę. W mojej głowie krążyło tylko jedno zdanie..,,To tylko sen" Ale czy napewno? Wydaje się za każdym razem taki realistyczny. Z moich ust wydobyło się słowo ,,Mamo". Zapadła ta sama cisza co zwykle. Nagle buhhh. Wszystkie niepokojące dźwięki dobiegały z kuchni. Nie chciałam, ale jakaś siła ciągnęła mnie w podejrzane miejsce. Wbiegłam do kuchni. Tata znów bił mamę. Krzyczałam ,,przestań" ale na daremno. Podeszłam do niego. Odepchnęłam go z całej mojej siły. Spojrzałam na mnie wzrokiem mordercy. Uciekłam szybko do swojego pokoju, bynajmiej się starałam. Było za późno by zamknąć je na klucz. Upadłam na podłogę kiedy drzwi gwałtownie zostały otworzone przez mojego ojca. Czołgałam się od tyłu obserwując bacznie jego wzrok, starając się wywnioskować co chce zaraz zrobić. Droga się skończyła. Plecami tknełam obramowanie łóżka. Zostałam uderzona w twarz. Bałam się następnej jego reakcji. Wsunęłam się pod łóżko, jednak natychmiast zostałam z pod niego wyciągnięta. Próbowałam się złapać czegoś ,ale nadaremno . Złapał moją szyję swoimi dużymi, potężnymi dłońmi. Zawisłam nad ziemią. Czułam ten samo ból jaki czułam kiedyś naprawdę. Chciałam aby ten sen się skończył właśnie teraz  i chociaż nie wiem jak bym próbowała to i tak się nie dało. Byłam w nim uwięziona do czasu aż się nie skończy cały bieg wydarzeń.  To nie był zwykły senny koszmar to był horror. Znów próbowałam wydobyć z siebie słowo ,,Mamo" Zamknęłam oczy. Zapadła cisza. Nie czułam bólu. Otworzyłam oczy powoli . Jednak na moje nieszczęście wciąż znajdowałam sie w tym samym miejscu. Człowiek którego uważałam kiedykolwiek za ojca przebił zębami szyję mojej rodzicielki. On nie był zwykłym człowiekiem. On był POTWOREM! Zaczęłam krzyczeć tak głośno, że znów  przebudziłam się z wielkim płaczem i strachem. Spojrzałam na swojego przyjaciela , który jak widać czuwał na de mną. Jak się cieszę że to właśnie z nim mam swój pokój akademicki. Było ciemno więc jedynie co widziałam to jego czarną prostotę. Ledwie co dostrzegłam że wystawia ręce do uścisku. Wtuliłam się w niego. Zawszę kiedy mam ten koszmar nie mogę potem spać. Naszczęście Erik zawsze jest przy mnie i tuli mnie do snu.

~ Hejka! Początek jest bardzo ważny jeśli nie zrozumiecie go teraz ciężko później będzie wam ogarnąć dalszą fabułę. A szykuje naprawdę świetne części. Dużo tajemnic przed wami nad którymi będziecie musieli pogłówkować~

Do zobaczenia!

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz