2| Rozdział 2~ Będzie lepiej?

481 52 29
                                    

Pov Wannessa

Minęło kilka miesięcy. Felicja rośnie szybciej niż przeciętne dziecko. Śmieje się jak każde. Ale jak nie każde odczuwa coś innego. Jest inna. Nie wyróżnia jej to że jest wampirem i pół człowiekiem. Ona jest wyjątkowa. Jej spojrzenie który sprawia o ciarki każdego. Jej melodyjny głos. Idealne rysy twarzy. Czarne jak smoła włosy. Jasna cera. I blizny na ciele. Jej słodkie piegi na nosie tylko dodają jej urody. Ale nie wygląd się liczy. Ma 13 lat. Co nie wyklucza że jest dzieckiem. Zbyt często patrzy w okno jak inne dzieci się bawią. Czasem mi mówiła jak miała koszmary. Jak słońce chciało ją spalić w popiół. Od dwóch lat boi się lata. Kiedy słońce jest najbardziej gorące. Co by nie było bardzo ją kocham. Leo również sobie radzi. Ciężko mu patrzeć jak jego pociecha jeździ na wózku. Czasem nadal nie może pogodzić się z tą myślą. Mam nadzieję że wszytko się ułoży.

Poszłam na górę. Właśnie pakowaliśmy się na wyjazd. Planujemy zamieszkać gdzieś nie daleko naszych przyjaciół. Tylko że w miasteczku. Chcemy aby Felicja poczuła się jak normalna dziewczyna.
Widziałam jak Leondre był oparty o obramowanie drzwi, wpatrując się bacznie w dziewczynkę. Ręce miałam założone na piersi a jego wzrok był skupiony centralnie na nią. Przyłączyłam się do niego.

- Kochanie samochód już czeka- Zaszeptałam kładąc rękę na jego ramieniu.

- Wiesz Wans.. tak się zastanawiam kim by była gdyby nie siedziała na tym wózku?

- Myślę, że by była wspaniałą dziewczynką jaką jest i teraz.

- Pewnie masz rację- Westchnął.

- Chodź jedziemy. Trzeba pożegnać się jeszcze z przyjaciółmi.

Kiwnął głową. Podszedł do dziewczynki. Złapał za wózek, a następnie wyprowadził z pokoju. Udało mu się znieść ją na dół.

- Pa Charlie- Wtuliłam się w Blondyna.

Później w Toli a na końcu Chole.
Leo zrobił to samo.

Wyszliśmy. Leo wpakował najpierw Felicje do auta a później wózek.
Zaczęliśmy jechać. Czekało nas nowe życie. Chcemy napisać zupełnie inny rozdział. Leo jest pełnoletni. Stara się znaleźć pracę. Czasem jeździł na koncerty z Viktorią aby troszkę zarobić. Nie chcę mu się to widać. Jak mi to ostatnio powiedział? Ah tak..
,, Wolał bym zostać z córką i z tobą niż iść do jakieś pieprzonej pracy"
Felicja w mgnieniu oka zasnęła.

- Nie mogę się doczekać.

- Ja też. Mam nadzieję że pieniądze nie poszły na marne.

- Wiesz.. na ogłoszeniu był dobry z wyglądu.

- Wiesz jaki jest świat. Każdy każdego oszuka aby dostać tylko pieniądze.

- Ale nie wszyscy ludzie są źli. Co cię dziś ugryzło.

- Nie.. zdaje ci się.  Jak już jestem lekko podenerwowany.

- Ale czym?

- Trzeba zapisać Felicje do szkoły.  Boje się że jej nie zaakceptują.

- Proszę cię ona jest wspaniałą dziewczyną.

- Wiem o tym. I nigdy nie zaprzeczałem, ale dzieci są okrutne- Lekko posmutniał.

W samą porę dotarliśmy przed biały dom. Trzeba było tylko wejść i zobaczyć jak jest w środku. Przechodziły mnie churagany szczęścia.

~ przepraszam że takie krótkie ale jestem zmęczony po szkole.. jutro powinny bić dłuższe ale nie obiecuję. Dobranoc ~

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz