Rozdział 2~ Postać

1.3K 93 7
                                    

Gapiłam się w sufit. Szczerze mówiąc nie wiem po co to robię. Uspokaja mnie. Mogę zebrać myśli. Zastanawiałam się dlaczego pamiętam tylko ten straszny moment? Co było dalej? Chyba nigdy się nie dowiem. Wstałam z łóżka. Obudziłam Erika aby zaczął przygotowywać się na zajęcia. Razem chodzimy do tej samej szkoły,ale nie jesteśmy razem w klasie. Jest starszy o rok. Wyjechaliśmy do Londynu aby rozwijać swoje pasje plastyczne. Jestem Wanessa, ale wszyscy na mnie mówią Wans. Mam 17 lat i aktualnie nie mam nikogo. Ojciec spędza czas w więzieniu za niby morderstwo,jaka szkoda że nie znają prawdy. A mama nie żyje. Erik mówi że to tylko sen. Tata nie mógł zabić ją swoimi zębami. Oznajmił że na oglądałam się filmów jak byłam mała i mam teraz koszmar.
Z przemyśleń wyrwał mnie Erik.

- Ej Wannesa! Ziemia do Ciebie!- Machał mi ręką przed twarzą.

- Widzę cię i słyszę wyraźnie bez odbioru.

- Znów tak myślisz. No tym razem o czym?

- A jak myślisz?

- Może powinnaś iść z tym do psychologa?

- Uważasz, że jestem psychiczna?

- Nie! Tego nie powiedziałem, tylko to dość​ dziwne..

- Zauważyłam już to dawno. Nie wiem co robić.

- Co by nie było jestem z tobą- Uśmiechnął się.

- Dzięki- Również sie uśmiechnęłam.

Poszłam do łazienki. Ubrałam się w długą, miętową bluzę z napisami i odznakami Paryża,długie jeansy i białe trampki. Swoje długie do pasa brązowe włosy związałam w kucyk. Lekko umalowałam rzęsy. Wtedy moje zielono-błekitnie oczy lepiej wyglądają kiedy są podkreślone.

Wyszłam z łazienki. Zabrałam ze sobą swój plecak a następnie wyszłam z pokoju akademickiego. Za drzwiami stal Erik, gotowy do drogi do szkoły.

Jesteśmy w szkole. Niby dzień jak co dzień. Te same zajęcia,ludzie, otoczenie. Dla mnie każdy dzień jest ulgą. Podeszłam do szafki, a następnie wyciągnęłam z niej kilka zeszytów.

- Wans!- Krzyknął Erik.

Odwróciłam się w jego stronę.

-hymm? - zamamrotałam.

- Dziś nie mogę czekać z tobą pod salą. Chciałem obgadać coś ważnego z kolegami. Nie gniewasz się?

- Nie. Idź nie przejmuj się mną- Mój koncik ust lekko się podniósł.

- Okey, dzięki pa!

- pa.

Szczerze mówiąc było mi smutno. Zawsze przed zajęciami Erik siedzi ze mną pod klasą czekając na dzwonek. Mam tylko jego. Nie rozmawiam z innymi ludźmi. Chciała bym poznać kogoś nowego ale jestem za bardzo wstydliwa.

Usiadłam na ławce przy klasie. Wyciągnęłam swój szkicownik. Zaczęłam na nim bazgrzyć. Miałam już kontur postaci. Brakowało mi jeszcze rysy twarzy, ale jak narazie nie miałam żadnego pomysłu jakią mimikę twarzy ma przedstawiać.
Może pomysł w końcu nadejdzie?
Skupiłam się na konturze. Jednak po chwili zadzwonił dzwonek.

~koniec lekcji~

Czas zawsze szybko mi upływa. Lubię chodzić do szkoły zwłaszcza kiedy robię to co kocham. Czekałam na Erika przed szkołą. Mamy jesień więc dość szybko robi się ciemno. Czekałam na niego dobre 30 minut. Nie zjawił się. Nie miałam już na co czekać, ruszyłam sama w stronę domku akademickiego. Droga jest dość spokojna. Nawet za spokojna. Często tak jest. Lubię ciszę. Nie nawidzę być w ciągłym hałasie i stresie. Usłyszałam szelest za sobą.
Odwróciłam się. Nikogo nie było,jednak czułam że ktoś mnie obserwuje. Skupiłam się spowrotem na drodze. Niewiadomo z skąd przede mną pojawił się chłopak. Był ubrany na czarno. Głowę miał zakrytą kapturem. Trudno mogłam dostrzec jego twarz. Był dość wysoki. Jego postura sprawiała mnie o dreszcze. Nie chciałam zdawać się z nim w żadną konfrontację więc po prostu chciałam przejść koło niego nie zauważona. Kiedy go ominęłam poczułam boski zapach męskich perfum. A na samo przejście koło niego sprawiło że moje serce zadrżało. Odwróciłam się za siebie. Jedynym problem było że jego tam nie było. Zdziwiłam się. Miałam mnóstwo pytań a żadnej odpowiedzi. Przekręciłem głową, a następnie weszłam do środka budynku. Otworzyłam pokój kluczami. Erika nie było. Postawiłam plecak na swoim łóżku. Wyjęłam z niego rysownik. Zmieniłam przy swoim szkicu posturę ciała tak aby przypominała chłopaka w kapturze..

~Witam! Już drugi rozdział.. Może wydawać się teraz nudno ale staram się umieszczać jak najwięcej zwrotów akcji. Do zobaczenia ~

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz