Rozdział 40 ~ Chcę być dorosłym

699 64 49
                                    

- Zostajemy tutaj? - Zapytałam.

- Chciałbym,ale wątpię żeby się Charlie zgodził. Traktuje ciebie jak swoją własność.

- Nie tylko on - Uśmiechnęłam się.

- Ej no ty należysz do mnie już od bardzo dawna, a on ma swoją dziunię.

- Dobra! nie bulwersuj się tak!

- Dobra chodź idziemy do Charliego.

Zawiózł mnie do salonu.  Taras policzony jest z pokojem i salonem. Jedynie dzielą ich osobne drzwi.

- Charlie musimy pogadać! - Krzyknął Leo.

Pov Leondre

- Wans zabiorę cię do kuchni. Caroline zrobi ci coś do jedzenia.

Szybko ją zawiozłem. Poprosiłem dziewczynę o przygotowanie posiłku, a ja niestety musiałem rozmówić się z przyjacielem.

- O czym chciałeś ze mną rozmawiać? - Zapytał blondyn.

- O wyjeździe Wans do domu.

- Jeśli chcesz mnie przekonać aby została tutaj, to w żadnym wypadku.

- Dlaczego? Chyba raczej nie chodzi ci co to, że jestem zbyt nie dojrzały tu chodzi zupełnie o coś innego prawda?

- Leo daj spokój, nie i koniec.

- Ale ona chce zostać. W końcu nie jesteś jej ojcem aby za nią decydować.

- Jak by nie patrzeć byłem jej prawnym opiekunem kiedy tobie chciało się wyjechać.

- Dobrze wiesz , że nie zrobiłem tego specjalnie. Sam doskolane mnie rozumiałeś jak ciężko było mi z tym wszystkim.

- Ja się jeszcze dziwię, że wogóle Wans cię kocha. Ja na jej miejscu zostawił bym takiego nieogarniętego dupka jak ty!

- Licz się ze słowami okey? Masz swoją dziewczynę, Wannessą nie musisz się już przejmować!

- To nadal moją przyjaciółka.. czuje się za nią odpowiedzialny.

- Czekaj no.. czy ty się przypadkiem w niej nie zakochałeś?

- Już do reszty ci do łba szczeliło!?

- Jak mógłbym zdradzać swoją dziewczynę.. wiesz ja mam przynajmiej szacunek do dziewczyn nie to co ty.

- Nie jestem taki jaki myślisz.

- Bo ci uwierzę! Zawsze traktowałem cię jak przyjaciela. Zawsze broniłem cię ale to się skończyło. Niedługo będziesz pełnoletni i sam będziesz podejmował swoje decyzje. Jak narazie nie możesz. Jutro zabieram Wans czy tego chcesz czy nie!

- Jesteś moim przyjacielem,ale na ten temat nie będę się ciebie słuchał. Nie zabierzesz mi jej. Nie teraz kiedy znów wierzę, że wszytko się ułoży.

- Nie chcę ci mówić czegoś źle, ale najlepiej będzie jak o niej zapomnisz.

- Żarty sobie ze mnie robisz?! Nigdy w życiu.

- Nie widzisz ile ona wycierpiała przez ciebie?! Jeszcze nie wiadomo ile musi przeżyć. Nie bądź egoistą i pozwól jej żyć normalnie. Jak człowiek.

Byłem smutny z tego co mówi przyjaciel. On ma rację. Co bym nigdy nie zrobił nie będę wstanie zapewnić jej miłości jakiej może dać jej normalny człowiek. Nie oszukujmy się. Jestem trupem... A taki ktoś jak ja nie da jej normalnej przyszłości.

- Charlie.. masz rację, tylko ja ją naprawdę kocham. I jeśli będzie trzeba wezmę ten kryształ i po proszę go aby zamienił mnie w człowieka. Po co mi jakieś moce i nie śmiertelność skoro nie mogę być szczęśliwy. Nigdy nie potrafiłeś tego zrozumieć. Bo ciebie zabito z zimną krwią. A ja ? A ja chciałem abym został przemieniony. Marzyłem że w ten sposób będę szanowany a co najważniejsze kochany- Lekko się rozpłakałem.

- Słuchaj stary nie chciałem być aż tak dla ciebie surowy. Rozumiem, że ją kochasz,ale.. eh nie wiem co na ten temat powiedzieć.

- Daj mi ostatnią szansę. Jeśli zawiodę odejdę od niej raz na zawsze,ale pozwól jej tu zostać. Tu będzie miała lepszą opiekę medyczną, będzie miała mnie.

- Niech ci będzie - Westchnął przyjaciel- Ja muszę wracać do domu.

~😘 Leoś da sobie radę w roli dorosłego? Hym przekonamy się~

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz