Rozdział 32~ Nie wszytko stracone

638 75 41
                                    

Pov Charlie

Ciągłe wizyty u Wans dały mi nadzieję. Staram się każdego dnia pocieszać przyjaciela. A raczej próbowałem. Wyjechał. Miał dość presji, miał dosyć płaczu. Chce zapomnieć. Dzwonię do niego aby dać mu wiarę. Jednak już nie odbiera. Nie wiem co robi. Nie wiem co się z nim dzieje. Opieka nad Wans strasznie mnie pochłonęła. Nie mam czasu już nawet dla swojej dziewczyny. Wiem, że to źle ale nie mogę jej zostawić. Postaram się wszystko załagodzić.

Siedziałem przy dziewczynie. Obserwowałem ją. Na salę przyszła Chole.

- Co ty tu robisz? - Zapytałem zdziwiony.

- Przyszłam zobaczyć jak z Wans - Lekko posmutniała.

- Chciałem ci coś powiedzieć - Zacząłem.

- Słucham cię- Spojrzała na mnie.

- Wiem, że siena mnie wściekasz, masz mi to za złe, że nie mam czasu dla ciebie ,ale to się wkrótce zmieni obiecuję.. ja - Przerwała mi.

- Charlie poczekaj. Przemyślałam to sobie. Nie mogę cię obwinąć za to że opiekujesz się naszą przyjaciółką. Ja tak samo jak ty polubiłam ją i martwię się o nią. Nie jestem na ciebie wściekła wręcz przeciwnie jestem z ciebie dumna, że jesteś taki troskiwy - Uśmiechnęła się.

- Dziękuję kochanie - Pocałowałem ją w policzek.

Razem siedzieliśmy przy Wans. Rozmawiając co dalej. Co z Leo i z światem.

~Tydzień później~

Co dwa dni Wans dostawała list od Leo. Zadzwonił do mnie abym w dniu dostarczenia listu przyszedł do Wannessy. Abym czytał jej wszytko. Zgodziłem się. W końcu czego się nie robi dla przyjaciela.
Dziś dostałem kolejny list. Poszłem do dziewczyny. Usiadłem jak zwykle koło jej łóżka.

- Hej słońce- Uśmiechnąłem się do niej- Leo przyniósł kolejny list. Mam ci go przeczytać. Posłuchaj..

Witaj motylku

Charlie wciąż do mnie dzwoni. Mówi mi o twoim stanie zdrowia. Wiem że jest coraz lepiej, ale tracę nadzieję , że kiedy kolwiek się obudzisz. Wiem nie powinienem tak mówić,ale za bardzo mnie to wszytko przerasta. Mówił ci zapewnie, że wyjechałem. Nikomu nie powiedziałem gdzie, nawet on sam nie wie. Muszę ochłonąć. Nie daje sobie rady z emocjami jakie ciążą na mnie po stracie ciebie. Nie wiem czy kiedy kolwiek mi wybaczysz, ale się postaram. Kiedyś z pewnością cię odwiedze,ale jak narazie nie potrafię.
Kocham cię Wans

Twój Leoś ❤

Skończyłem czytać list. Było mi go szkoda. Rozumiem , że chce odpocząć,ale powinien być przy kimś. Teraz on nie czuje od nikogo wsparcia. Sam nie wiem co mam już o tym myśleć.

Pov Wannessa

Oh Leoś! Ja się czuję świetnie! Tylko moje serce krwawi kiedy nie ma cię przy mnie! Brakuje mi ciebie! Wróć.. proszę. Znajdź kryształ!!

Pov Charlie

Spojrzałem że smutkiem na Wans. Po jej policzku spłynęła łza.

- Wans! - Złapałem odruchowo za jej dłoń - Wiem, że jest ci tak samo smutno. Teraz to widzę. Teraz jeszcze bardziej wierzę.

Te listy naprawdę działają. Muszę powiadomić Leo. Napisałem do niego SMS.

Do Wariata

Leo! Kiedy czytałem twój list Wannessie poleciała łza! Ona wszytko słyszy ona czuje! Nie poddawaj się! Pisz dalej! Trzymaj się przyjacielu. Liczę na ciebie. Ona liczy na ciebie. Postępuj słusznie.

~ No i co o tym myślicie? Ułoży się wszytko dobrze? Charlie jest super przyjacielem co nie? A co sądzicie o Leo? Szkoda go wam? Do zobaczenia~

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz