Rozdział 34~ Żyje!

623 69 14
                                    

Pov Wannessa

Poczułam jak staje się silniejsza. Poczułam jak już nic mnie nie boli. Widziałam lekko oślepiające mnie światło. Widzę jasność.

Pov Charlie

Dłoń Wannessy zaczęła świecić się na czerwono. Jej pierś zaczęła się świecić. Widziałem jak płakała. Widziałem jak lekko zaczyna poruszać dłonią. Widziałem jak marszczy brwi. Jak stara się otworzyć oczy. W końcu się udało. Spojrzała na mnie swoimi niebiesko- zielonymi oczami. Uśmiechnęła się po mimo suchych popękanych ust. Czerwony blask po mału przestał tak intensywnie świecić.
Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.

- Wans !- Wtuliłem się z uśmiechem do dziewczyny.

Lekko odwzajemniła uśmiech.

- Muszę wezwać lekarzy!

- Nie porszę! - Złapała mnie za dłoń- Musimy jechać do Leondre.

- Ty jednak słyszałaś! - Cieszyłem się.

- Wszytko czułam, słyszałam. Krzyczałam do was, ale nie mogłam nic powiedzieć nie miałam sił. ja spałam byłam uwięziona w własnym ciele.

- Ale jak to?!

- Przez to - Wyciągnęła do mnie pięść. Otworzyła dłoń.

Nie mogłem uwierzyć. To był kryształ.

- Jak?!- Byłem bardzo zdziwiony.

- To on mnie uratował. To on zagoił moje rany to on przytrzymywał moje życie przez ten cały czas- Uśmiechnęła sie- My teraz tak gadamy trzeba jechać do Leo!

Próbowałam wstać,ale nie mogła.

- Co się dzieje? - Zapytałem.

- Nie czuje nóg - Posmutniała.

Nie słuchałem jak mnie woła kiedy wychodziłem z sali. Pobiegłem do lekarza. Wszytko mu wytłumaczyłem.
Poszedł ze mną,pielęgniarką i wózkiem inwalidzkim.

- Jak się panienka czuje? - Zapytał.

- Wspaniale! Niech pan mnie już wypuści!

- Poczekaj! Gdzie ci tak śpieszno. Jestem bardzo zdziwiony. Twoje wybudzenie jest cudem. Powiedz mi czy czujesz to? - Lekarz lekko stuknął w jej kolano.

- Nic. Proszę doktorze. Muszę jechać do chłopaka. Stało mu się coś!

- Ale musimy zrobić jeszcze badania.

- Chcę się wypisać na żądanie!

Lekarz z niechęcią westchnął.

- Dobrze. Idź już a ja wypiszę papiery. A no i weź chłopcze dla niej ten wózek. Dbaj o niego. Oddasz kiedy twoje nogi będą wstanie poruszać się same. Potrzebuje jeszcze twoich danych mieszkaniowych abym mógł przepisać ci masażystę. Musimy twoje nogi dać do ładu- Uśmiechnął się.

- Wans postaraj się przebrać - Podałem jej torbę z pod łóżka- Ja panu podam wszystkie dane.

Poszłem za doktorem.

Pov Wannessa

Starałam się sama przebrać górę garderoby. Z dołem było ciężej. Zawołałam pielęgniarkę aby mi pomogła. Jakoś mozolnie nam to szło,ale w końcu się udało. Charlie po przyjściu do sali pomógł usiąść mi na wózek. Spakował moje rzeczy. Założył torbę na ramię i wyruszyliśmy. Wyszliśmy ze szpitala. Nie mogę w to uwierzyć. Jak ja dawno nie widziałam światła. Nie czułam ciepłego słońca. Uśmiechnęłam się w niebo. Udało się. Leo idę po ciebie!

- Charlie - Zaczęłam- Chciałam ci podziękować za to , że się mną tak troskliwie opiekowałeś.

- Nie masz za co w końcu jesteś moją przyjaciółką. Pojedziemy moim autem najpierw do domu a później wymyślimy jak dojechać do Londynu. No i musisz mi opowiedzieć jak zdobyłaś kryształ.

Z trudem chłopak posadził mnie na siedzenie pasażera. Wózek złożył, a następnie włożył do bagażnika.
Zaczęliśmy jechać. Opowiedziałam mu wszytko. Co zrobił Leo. Jak mi on sam nie wierzył. Jak zdobyłam kryształ. Zrobiło mi się głupio, że mi nie wierzył.

- Przepraszam cię. Gdybym cię posłuchał inaczej by się to potoczyło - Po jego policzku spłynęła łza.

- Ej..- Położyłam swoją dłoń na jego- Ale gdyby nie to wszytko ,nie odnalazła byk kryształu - Uśmiechnąłem się do niego.

- Tak wiem - Zaszeptał. Spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem. Znów spoglądał na drogę.

~ Nie spodzianka! Wans żyje! Heh i co wy na to? Czy dobrze Leo zrobił? Do następnego ~

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz