Rozdział 25 ~ Kim chcę być?

733 70 42
                                    

- Wannesso! - Krzyknął chłopak.

Usiadłam na krawężniku łóżka.

- Co cię ugryzło? Nie chcesz być wiecznie młoda? Żyć z pewnością, że nic ci się nie stanie...

- I żyć w strachu, że ktoś może poznać moja tajemnicę! Nie Leo! Ja kocham być tym kim jestem. Nie potrafię zostawić wszystkiego z dnia na dzień by stać się kimś kim wogóle nie chcę być.

- Więc dla czego się ze mną zadajesz? - Jego mina była bardziej poważniejsza.

- Bo się w tobie zakochałam. Zachowujesz się prawie jak człowiek. Nie odczuwam tego czasem że jesteś kimś innym.

- Może uznasz kiedy ci powiem, że już nie mogę się powstrzymywać?

- Jak to?

- Tak to Wannesso. Moje pragnienie jest coraz silniejsze. I przyznam ci rację - Westchnął.

- Rację w czym?

- Ja również nie wiem kim chcę być - Posmutniał - Chciał bym abyś była wampirem tak jak ja.. ty już nim jesteś ale nie w pełni. Jeśli pomożesz nam znałeść kryształ pomożemy zarażonym, staniemy się nieśmiertelni, pokonamy zło a co najważniejsze będę mógł wybrać czy chcę zostać człowiekiem.

- Więc  poczekajmy z tym. Pomogę wam, ale narazie nie chcę się zmieniać - Przyłożyłam dłoń do jego policzka.

- Ale ja już nie mogę się powstrzymać! - Płakał.

- Dasz radę. Wierzę w ciebie - Pocałowałam go.

- Postaram się dla ciebie.

- Kiedy mamy szukać tego kryształu?

- Nie wiemy gdzie może znajdować się jego położenie. W tym jest problem.

- W księdze nie ma?

- No właśnie nie. Chodzi o to że prawdopodobniej z tego co wiem mapa do kryształu znajduje się w twoim zapomnianym śnie.

- Że co?

- Kiedy byłaś mała z twoją mamą chodziliśmy do lasu. Wtedy krzyczałaś że coś znalazłaś, ale nie słuchaliśmy cię.. ty znalazłaś kryształ. Dowiedziałem się tego kiedy moja mama czyściła ci pamięć. Śniłaś o tamtym dniu aby nie zapomnieć jaki był cudowny. Ja tego nie pamiętam,ale ty tak. Musisz jedynie przypomnieć sobie sen.

- Ale ja nie potrafię - Załamałam się.

- Jeśli ty wierzysz we mnie to ja w ciebie.

- Postaram się...

- Zabiorę cię jutro po szkole do tego miejsca. Może sobie coś przypomnisz.

- Dobrze - Wtuliła się w niego.

~ Następnego ranka ~

Szliśmy razem z Leondre za rękę do szkoły. Wczorajszą noc spędziłam cudownie z moim ukochanym.
Leżeliśmy wtuleni w siebie oglądając romantyczny film. On nie jest trupem bez uczuć. Jest zwykłym chłopakiem.

Podeszliśmy razem do szafek. Wyciągnęłam zeszyty a inne włożyłam. Kątem oka widziałam jak Leo na mnie spogląda.

- Co tak się gapisz jak byś miał oczy stracić? - Uśmiechem się.

- Ładnie wygłasza w spódniczce - Przegryzł wargę.

- Dobrze, że nie czytam twoich myśli, bała bym się co się w twojej główce znajduje - Spojrzałam na niego.

- Jednym słowem ostre rżnięcie - Uśmiechnął sie szeroko.

- No to wiem o czym tak cały myślisz - Zrobiłam udawaną smutną minę.

- ej no... Zwarjowałaś? Aż takim kosiarzem nie jestem. Dostawał bym się do twoich udogodnień - Jego koncik ust lekko się podniósł.

- Oh no jakiś ty hojny - Przekręciłam biodrami.

- Nie rób tak bo kusisz.

- O to chodzi - Uśmiałam się.

Poczułam jak klepie mnie w tyłek.
Odwróciłam się, a następnie spojrzałam na niego wzrokiem mordercy.

- Zapłacisz mi za to! - Przegryzłam wargę.

- Czekam baby - Pocałował mnie. Pożegnał się. Odszedł w przeciwną stronę.

Może to zabrzmieć dość dziwnie, ale mam coraz bardziej na niego większą ochotę.

~ pytanie do was... Czy ja mogę umieścić szczegółowo sceny erotyczne w tej książce? Bo będą idealnie pasować do dalszych zdarzeń. Czekam na wasze opinie bo nie będę mógł inaczej napisać kolejnego rozdziału do zobaczenia ~

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz