- Niech ci będzie....
- Mam na nazwisko Devries - Uśmiechnął się.
- No miałeś mi nie czytać w myślach!! - Walnełam go w ramię.
- Oj to jest silniejsze o de mnie.
- Bo pożałujesz!
- A co mi zrobisz motylku? Taka słodka i bezbronna? - Jego koncik ust podniósł się wyżej.
- Myślisz, że tylko wampiry są silne?
- Eee tak, tak uważam - Uśmiechnął się.
- No to ja użyję na ciebie szantażu - Powiedziałam pewna siebie.
- Oo.. a to jakiego niby? - Zdziwił się.
- Chciałam dziś wieczorem iść z tobą pod przysznic - Zaszeptałam mu do ucha.
- Eh nie mówisz poważnie?
- A mówię i co? - Zadałam nosek.
- Nie możesz mi tego zrobić! No ej Wans bądźmy poważnymi ludźmi!
Zaczęłam się głośno śmiać. Odeszłam od niego kilka kroków.
- Ja żartowałam baranie! Nigdy się z tobą nie wykąpie!
Jego mina spoważniała. Odwrócił się i skierował się w stronę wyjścia.
- Ej czekaj! - Złapałam za jego ramię.
- Co? - Odrzekł wkurzony.
- Nie chciałam - Posmutniałam.
Odwrócił się w moją stronę. Złapał mnie za tyłek i przerzucił za swoje plecy. Położył mnie na łóżku. Rozszerzył moje nogi aby ewidentnie położyć się na mnie.
- To była zasadzka?!
- A jak myślisz? - Uśmiechnął się.
- Złaś Leo jesteś ciężki !
- Jeśli nie zgodzisz się na kompiel to nie zejdę.
- Ej no ja tylko z tym żartowałam!
- Ale to powiedziałaś i nabrałem na to ochoty.. wiesz jeśli się nie zgodzisz będę musiał inaczej zaspokoić swoje potrzeby- Uśmiechnął się.
- Mówisz o seksie czy ugryzieniu? - Lekko się przeraziłam.
- Chodziło mi bardziej o włożenie ciebie pod zimny prysznic, ale twoje propozycje są o niebo lepsze - Zbliżył swoją twarz do mojej.
- Po pierwsze nie ugryziesz mnie! Po drugie nie zamoczysz!
- No ugryzienie odpada, ale nie mów mi że nie chcesz tego?
- Nie chcę!
- Hah tylko dziewice nie chcą! - Uśmiechnął się.
- Ja jestem dziewicą! - Spoważniałam.
- ouu - Posmutniał - Wybacz mi nie chciałem. Ja myślałem, że tak piękna dziewczyna jak ty miała już swój pierwszy raz..
- Leo jak ty sobie to wyobrażasz? Ja i seks? Nie - Uśmiechnęłam się.
- Wiesz... W końcu musi być ten pierwszy raz- Zszedł ze mnie. Położył się koło mnie.
- Wiesz.... Może i masz rację, ale ja wolę być pewna.
- Spoko rozumiem.. w końcu nie musisz ze mną tego robić.
- A kto powiedział ,że nie chcę z tobą?
- heh i tu cię mam ! Ja wiem żeby chcesz, ale się boisz i to rozumiem.
- Jak ja cię udusze za to czytanie mi w głowie!
- Twojej małe rączki nic mi nie zrobią - Uśmiechnął się.
- Ej cwaniaku a ty już to robiłeś?
- anie wiem czy odpowiedzieć ci na to pytanie..
- No ej dawaj!
- Tak robiłem..- Lekko był tym przejęty.
- Ale z wampirzycami czy z śmiertelniczkami?
- Tylko z wampirzycami. I powiem ci że to było do kitu. One nie czuły bulu, ani wielkiego podniecenia. No i ona była silna i ja... To nie miało sensu. Nic nie czułem. Nie mogłem usłyszeć jak było jej dobrze.. wogóle o czym my gadamy? Zeszliśmy na jakiś chory temat! - Zaśmiał się.
- Dla mnie to poważny temat - Ułożyłam swoją dłoń na jego klatce piersiowej.
Spojrzał na mnie. Wgłebił się w moje oczy.
- To jeszcze nie ten czas motylku - Uśmiechnął się szeroko - Chodź na śniadanie.
Wstał z łóżka. Spojrzał na mnie jak jeszcze leżałam.
- Zamierzasz tak leżeć?
- Ile wlezie! - Uśmiechnęłam się.
Przewrócił oczami z uśmiechem.
- Charlie zrobił tosty! Wiesz nie marudź...
- A co wy przeważnie jecie?
- Oj nie chcesz wiedzieć! - Zaśmiał się.
- Masz rację wolę nie wiedzieć.
Zeszliśmy razem do kuchni.
~ Zajebiste tematy no nie? 😁😁 Do zobaczenia ~
CZYTASZ
[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre Devries
Fanfic(Cz. 1 Opis skrótowo) Zwykła prosta dziewczyna z codziennym życiem. No a jednak nie. Każdej nocy obiawia się jej sen a raczej koszmar. Chcę dowiedzieć się za wszelką cenę jak się kończy. Ma dość cierpienia. Poznaje pewną paczkę a w nim chłopaka w kt...