Rozdział 14~ Czemu on wciąż to robi?

798 75 15
                                    

- Niech ci będzie....

- Mam na nazwisko Devries - Uśmiechnął się.

- No miałeś mi nie czytać w myślach!! - Walnełam go w ramię.

- Oj to jest silniejsze o de mnie.

- Bo pożałujesz!

- A co mi zrobisz motylku? Taka słodka i bezbronna? - Jego koncik ust podniósł się wyżej.

- Myślisz, że tylko wampiry są silne?

- Eee tak, tak uważam - Uśmiechnął się.

- No to ja użyję na ciebie szantażu - Powiedziałam pewna siebie.

- Oo.. a to jakiego niby? - Zdziwił się.

- Chciałam dziś wieczorem iść z tobą pod przysznic - Zaszeptałam mu do ucha.

- Eh nie mówisz poważnie?

- A mówię i co? - Zadałam nosek.

- Nie możesz mi tego zrobić! No ej Wans bądźmy poważnymi ludźmi!

Zaczęłam się głośno śmiać. Odeszłam od niego kilka kroków.

- Ja żartowałam baranie! Nigdy się z tobą nie wykąpie!

Jego mina spoważniała. Odwrócił się i skierował się w stronę wyjścia.

- Ej czekaj! - Złapałam za jego ramię.

- Co? - Odrzekł wkurzony.

- Nie chciałam - Posmutniałam.

Odwrócił się w moją stronę. Złapał mnie za tyłek i przerzucił za swoje plecy. Położył mnie na łóżku. Rozszerzył moje nogi aby ewidentnie położyć się na mnie.

- To była zasadzka?!

- A jak myślisz? - Uśmiechnął się.

- Złaś Leo jesteś ciężki !

- Jeśli nie zgodzisz się na kompiel to nie zejdę.

- Ej no ja tylko z tym żartowałam!

- Ale to powiedziałaś i nabrałem na to ochoty.. wiesz jeśli się nie zgodzisz będę musiał inaczej zaspokoić swoje potrzeby- Uśmiechnął się.

- Mówisz o seksie czy ugryzieniu? - Lekko się przeraziłam.

- Chodziło mi bardziej o włożenie ciebie pod zimny prysznic, ale twoje propozycje są o niebo lepsze - Zbliżył swoją twarz do mojej.

- Po pierwsze nie ugryziesz mnie! Po drugie nie zamoczysz!

- No ugryzienie odpada, ale nie mów mi że nie chcesz tego?

- Nie chcę!

- Hah tylko dziewice nie chcą! - Uśmiechnął się.

- Ja jestem dziewicą! - Spoważniałam.

- ouu - Posmutniał - Wybacz mi nie chciałem. Ja myślałem, że tak piękna dziewczyna jak ty miała już swój pierwszy raz..

- Leo jak ty sobie to wyobrażasz? Ja i seks? Nie - Uśmiechnęłam się.

- Wiesz... W końcu musi być ten pierwszy raz- Zszedł ze mnie. Położył się koło mnie.

- Wiesz.... Może i masz rację, ale ja wolę być pewna.

- Spoko rozumiem.. w końcu nie musisz ze mną tego robić.

- A kto powiedział ,że nie chcę z tobą?

- heh i tu cię mam ! Ja wiem żeby chcesz, ale się boisz i to rozumiem.

- Jak ja cię udusze za to czytanie mi w głowie!

- Twojej małe rączki nic mi nie zrobią - Uśmiechnął się.

- Ej cwaniaku a ty już to robiłeś?

- anie wiem czy odpowiedzieć ci na to pytanie..

- No ej dawaj!

- Tak robiłem..- Lekko był tym przejęty.

- Ale z wampirzycami czy z śmiertelniczkami?

- Tylko z wampirzycami. I powiem ci że to było do kitu. One nie czuły bulu, ani wielkiego podniecenia. No i ona była silna i ja... To nie miało sensu. Nic nie czułem. Nie mogłem usłyszeć jak było jej dobrze.. wogóle o czym my gadamy? Zeszliśmy na jakiś chory temat! - Zaśmiał się.

- Dla mnie to poważny temat - Ułożyłam swoją dłoń na jego klatce piersiowej.

Spojrzał na mnie.  Wgłebił się w moje oczy.

- To jeszcze nie ten czas motylku - Uśmiechnął się szeroko - Chodź na śniadanie.

Wstał z łóżka. Spojrzał na mnie jak jeszcze leżałam.

- Zamierzasz tak leżeć?

- Ile wlezie! - Uśmiechnęłam się.

Przewrócił oczami z uśmiechem.

- Charlie zrobił tosty! Wiesz nie marudź...

- A co wy przeważnie jecie?

- Oj nie chcesz wiedzieć! - Zaśmiał się.

- Masz rację wolę nie wiedzieć.

Zeszliśmy razem do kuchni.

~ Zajebiste tematy no nie? 😁😁 Do zobaczenia ~

[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz